Poczet płockich ewangelików od Stanisława Murzynowskiego... do dzisiaj.
W obchodach tegorocznego tygodnia ekumenicznego w Płocku zwrócono szczególną uwagę na 500-lecie Reformacji. Najpierw modlono się w zborze, a bp Piotr Libera wygłosił kazanie. W ostatnim dniu tygodnia ekumenicznego, w kościele św. Jana Chrzciciela, ks. Szymon Czembor był kaznodzieją w czasie Mszy św.
W Wyższym Seminarium Duchownym odbyło się spotkanie dr. Krzysztofem Kłodawskim, nauczycielem historii i znawcą historii płockich ewangelików.
- Po wystąpieniu Lutra, na Mazowszu nie powstały żadne ośrodki protestanckie, były jednak poszczególne osoby, które przystąpiły do nowego wyznania. Jednym z nich był Stanisław Murzynowski, autor pierwszego przekładu Nowego Testamentu na język polski (1551-53).
- Napływ osadnictwa niemieckiego oraz współwyznawców Lutra rozpoczął się w na początku XIX wieku, gdy Płock, po drugim rozbiorze, znalazł się w granicach zaboru pruskiego. W 1802 roku odnotowuje się już około 2 tys. niemieckich osadników. Do I wojny światowej liczba ta zmalała do ok. 800 osób.
Krzysztof Kłodawski przybliżył miejscowości, gdzie osiadała ludność ewangelicka: Maszewo, Chełtowo, Powsino - te dwie miejscowości po wojnie zostały wysiedlone, a na ich terenie powstała Petrochemia. Dalej: Biała, Podolszyce.
- W 1804 roku powstała parafia ewangelicka, a jej kościołem parafialnym został kościół podominikański - przypomniał dr Kłodawski. Wspomniał również, że w 1915 r. ok. 2800 osób niemieckiego pochodzenia wywieziono na wschód. Po trzech latach większość z nich powróciła do Płocka. Wspomniano również o represjach polskojęzycznych członków płockiego zboru w czasie II wojny światowej.
W swym referacie przybliżył także sylwetki płockich pastorów, oraz osób zasłużonych dla zboru i miasta: wśród nich byli znani społecznicy, przedsiębiorcy i burmistrzowie miasta. - To oni stworzyli pierwsze drukarnie w Płocku, dali podwaliny pod przemysł na przełomie XIX i XX wieku, byli aktywistami społecznymi, prowadzili działalność patriotyczną i polityczną.
W plejadzie płockich ewangelików, złą sławą zapisał się niestety Adolf Schendel, który był pastorem płockiej wspólnoty przed II wojną światową. W historiografii płockiej jest obarczany odpowiedzialnością za śmierć wielu płocczan, w tym i biskupów Antoniego Juliana Nowowiejskiego i Leona Wetmańskiego - wspomniał Krzysztof Kodawski.