- Problemem współczesnej cywilizacji jest to, że idzie dzisiaj na skróty - mówił ks. prof. Ireneusz Mroczkowski w Towarzystwie Naukowym Płockim.
W gronie prelegentów ostatniej w tym roku debaty Sekcji Dialogu przy Towarzystwie Naukowym Płockim znaleźli się nauczycielka, lekarze, szef hospicjum, ksiądz psychoonkolog i filozof. W dyskusji poruszano także problem bólu i opieki paliatywnej, która może być pewną pozytywną odpowiedzią czy też alternatywną dla eutanazji.
- Świat zmierza w kierunku, w którym człowiek przestaje się czuć pewnie. Mam wrażenie, tak się obawiam, że prawne usankcjonowanie eutanazji dokona się w kilka pokoleń, wskutek pewnych przemian kulturowych - zauważyła polonistka Grażyna Rybicka. Zwróciła uwagę na propagowane dziś w określonych publikacjach, w filmach nawet nie „antyutopie”, ile „dystopie”. - W ich świetle życie jako takie nie ma już samo w sobie wartości. Wartość ma życie dobre, w komforcie. Te dystopie pokazują obrzydzenie wobec starości, jakie wkrótce pogłębi się coraz bardziej. Starzy ludzie, pozostawieni samym sobie, będą sami chcieli umierać. Ci autorzy pokazują, że w krajach wysoko cywilizowanych starość będzie niestosowna i starzy ludzie będą prosić o eutanazję - wyjaśniała G. Rybicka. Wyraziła też przekonanie, że o ile w prawie i medycynie kwestia legalizacji i stosowania eutanazji będzie decyzją, to w umysłach i sercach ludzkich będzie dokonywał się niepostrzeżenie pewien proces. - Niepostrzeżenie sami wyrazimy kiedyś na to zgodę... - diagnozowała.
Z takim scenariuszem zgodził się Tomasz Korga, prezes Stowarzyszenia Hospicyjno-Paliatywnego „Hospicjum Płockie” pw. św. Urszuli Ledóchowskiej, jednak wskazał na możliwość spowolnienia tego procesu. - To, że za kilkanaście lat będzie wprowadzona eutanazja, to o tym wiem. Ale będzie tak dlatego, że taki jest świat. My, czyli osoby, które nie chcą eutanazji, jesteśmy w odwrocie. Za kilkanaście lat będzie eutanazja, to się dzieje. Niestety, do tego dąży świat. To, co jest w tej chwili w Belgii, Holandii, jest dla nas przerażające. Jedynym sposobem, by zmniejszyć tę szybkość, są takie miejsca, jak hospicja. Czym jest hospicjum? To miejsce, w którym otaczamy pacjentów miłością. To miejsce, gdzie jest życie, chociaż brzmi to może absurdalnie - mówił T. Korga.
- Bycie pacjentem zmienia perspektywę i ocenę tego zagadnienia - przyznał Tomasz Zbrzezny, filozof i wykładowca w Kolegium Nauk Ekonomicznych i Społecznych PW, który wspomniał o własnym doświadczeniu zmagania się z chorobą i bólem. - Współczesna medycyna rzeczywiście skutecznie walczy z bólem. Ale ja doświadczyłem bólu, gdy raz pielęgniarka nie zdążyła dotrzeć na czas z tym wózeczkiem z lekarstwami. Bolało tak, że o niczym innym nie byłem w stanie myśleć - wspominał. Zauważył, że eutanazja to jest jakaś forma samobójstwa, bo jednak trzeba założyć, że to jest prośba, życzenie pacjenta. Przyznał też, że czym innym jest kwestia prawna, dopuszczalności eutanazji, a czym innym kwestia etyczna. - Możemy powiedzieć językiem Arystotelesa czy Tomasza, że człowiek z natury chce żyć. Ważnym czynnikiem, może decydującym, jest to, czy chory ma obok kogoś - zwrócił uwagę.
Podczas debaty uczestniczący w niej lekarze podkreślali, że medycyna jest skuteczna w zwalczaniu właściwie ponad 90 proc. bólu, a najdokuczliwszy w chorobie onkologicznej nie jest jednak ból, ale duszności. W dyskusji pojawiły się pojęcia „sedacji”, czyli wyłączenia świadomości pacjenta, i terapii uporczywej, która nie przynosi efektów i przedłuża cierpienie pacjenta. - Sedacja nie jest walką z bólem. Ona jest rzeczywiście wyłączeniem świadomości. Walka z bólem to analgosedacja, tam, gdzie stosujemy środki przeciwbólowe w różnych konfiguracjach - od tych ogólnie dostępnych, bez recepty, a kończąc na lekach opioidowych, potocznie zwanych narkotykami. Nie boimy się ich używać. Używamy ich w dawkach adekwatnych dla pacjenta, w których człowiek nie cierpi. Naszym celem jest, by człowiek nie cierpiał - mówił anestezjolog Andrzej Dudziński z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku.
- Nie możemy zapomnieć, że uśmierzamy ból nie tylko farmakologicznie. Człowiek, ze względu na swoją konstrukcję psychosomatyczną, duchową, obok bólu fizycznego, psychicznego, przeżywa też ból duchowy - przypomniał psychoonokolog ks. Andrzej Gretkowski. Wspomniał też o zasadach, jakimi kierują się psychoonkolodzy, m.in. by nie opuszczać cierpiącego człowieka i być przy nim.
W spotkaniu uczestniczyła także młodzież szkolna, a wśród nich wolontariusze płockiego hospicjum, którzy aktywnie i z dużą dozą emocji włączyli się do dyskusji, argumentując, dlaczego są za albo przeciw eutanazji.
Ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, komentując stanowisko młodych, wyrażone także w ankiecie przeprowadzonej w szkole przez G. Rybicką (80 proc. młodych respondentów poparło eutanazję), zwrócił uwagę, że taka decyzja bierze się z wrażliwości i niezgody na ból. - Młodzi wyrażają to samo, co my, pragnienie poprzez ten wielki wybór. To jest pewnie krótsza droga, ale oni wkładają w ten wybór, w tę ucieczkę przed cierpieniem dotyk duszy. I to jest problem współczesnej cywilizacji, która idzie dzisiaj na skróty - zauważył szef Sekcji Dialogu.