- Jedność dwojga sprawia, że oboje stają się dla siebie nawzajem przestrzenią rozwoju osobistego i realizacji szczęścia - mówił bp Jan Wątroba, biskup rzeszowski, podczas sympozjum w płockim WSD.
- Rodzina jest wielką szansą, jest przestrzenią rozwoju każdego jej członka, staje się dla każdego społeczeństwa podstawową i niezastąpioną komórką - powiedział na rozpoczęcie prelekcji biskup rzeszowski.
Do młodych alumnów, a także zgromadzonych w seminaryjnej kaplicy uczestników mówił o sposobach przygotowania młodych do zbudowania szczęśliwego małżeństwa i rodziny. Zwrócił uwagę, że pragnienie szczęścia wpisane jest w serce człowieka i chce on realizować się w wypełnianiu tego pragnienia.
- Szczęście jest dla wierzącego nie tylko pragnieniem, abstrakcją, ale w świetle Ewangelii, każdy z nas ma obowiązek dążyć do tego, aby być szczęśliwym - tłumaczył bp Wątroba.
Przypomniał, że dla większości wierzących normalną drogą do odkrywania szczęścia jest powołanie do życia w małżeństwie i rodzinie. Odniósł się również do słów papieża Franciszka, mówiąc, że spotkanie dwóch osób - kobiety i mężczyzny w relacji jedynej i wyjątkowej ma w sobie zadatek przeżycia misterium sakramentu i pełnej realizacji człowieka na wzór i podobieństwo misterium Trójcy Świętej.
- Miłość powinna stać się owocna, ponieważ sakrament pozwala na spotkanie dwojga dorosłych osób. Jednak sakrament nie uzupełni w sposób magiczny braków wychowania i doświadczenia miłości w rodzinie. Wielu młodych, niestety, stwierdza dzisiaj, że chcieliby stworzyć szczęśliwe małżeństwo i rodzinę, ale są przekonani, że to droga tylko dla niektórych. Wszyscy inni, którzy mieli „mniej szczęścia”, po prostu przeżyją swoje małżeństwo źle - przyznał bp Jan.
Przypomniał, że w przymierzu małżeńskim mężczyzna i kobieta odkrywają, że ich relacja nie zakończyła się w momencie wyrażenia zgody małżeńskiej, ale tak naprawdę dopiero się rozpoczęła. Ich wzajemna otwartość na życie prowadzi do zrodzenia i wychowania nowych osób.
Miłość przekłada się także na stworzenie wokół siebie przestrzeni tzw. płodności poszerzonej, o której wielokrotnie przypominał papież Franciszek w Amoris laetitia. Zwrócił uwagę, że przestrzeń miłości oddziałuje na wszystkich członków rodziny i sprawia, że rodzina jest biernym podmiotem, ale i czynną relacja tworzoną przez wszystkich.
- Papież Franciszek, podkreśla, że szczęście małżeńskie i rodzinne nie przychodzi samo, ale wymaga starań, pielęgnacji i nieustannej pracy nad sobą. Istotne w przygotowaniu do przeżywania szczęścia jest pierwsze kilka lat życia dzieci, to one są tak bardzo istotne dla kształtowania jego postawy moralnej, do zdobywania cnót - przekonywał.
Biskup rzeszowski napominał, że trzeba pamiętać, że to właśnie wtedy rodzice powinni rozpocząć proces formowania dzieci do przeżywania szczęścia. Nie da się odkryć miłości bez zdobycia cnoty czystości i umiarkowania.
Przywoływał również słowa papieża, który wielokrotnie podkreśla, że Kościół zawsze troszczy się o edukację i wychowanie młodego pokolenia.
- Papież mówi jasno, że jako chrześcijanie powinniśmy widzieć proces wychowania szerzej i dlatego konieczne jest, aby to właśnie rodzice zadbali o wychowanie dzieci na płaszczyźnie etycznej, na płaszczyźnie edukacji seksualnej, na płaszczyźnie życia religijnego i duchowego. Aby zaś człowiek mógł przeżyć szczęście i stworzyć szczęśliwe małżeństwo i rodzinę potrzebne jest przeżycie dobrego dzieciństwa i ukształtowanie kręgosłupa moralnego, który oparty jest o zdobywanie cnót, w tym tej najważniejszej - cnoty czystej miłości - mówił bp Jan Wątroba.
Spostrzegł, że rodzice są motywującym wzorem dla swoich dzieci.
- Wspólnota rodzinna bierze swój początek w zgodzie małżonków, która realizuje swoje cele w oparciu o wartości, które są wspólne dla rodziców. Dlatego to rodzice mają ważną i niezastąpioną rolę w kontekście odkrywania i realizowania tożsamości seksualnej ich dzieci. Dodatkowo ważnym elementem oddziaływania rodziców to przekazywania świadectwa, które od najmłodszych lat w sposób pozawerbalny oddziałuje na atmosferę budowania hierarchii wartości i kształtuje pragnienia dzieci w odniesieniu do ich przyszłego małżeństwa i sposobu tworzenia własnej rodziny - powiedział bp Wątroba.
Pytał, o rolę Kościoła w odkrywaniu i realizowaniu powołania do szczęścia. Zwrócił uwagę, że potrzebna jest konkretna i dogłębna praca nad formacją chrześcijańskich małżeństw i rodzin, tak, by przeżywszy spotkanie z Chrystusem odważyły się dać świadectwo wobec innych i siebie nawzajem.
- Rodzina, która jest wspólnotą ewangelizowaną w świetle nauczania Kościoła, powinna stać się także wspólnotą ewangelizującą. Świadectwo małżonków odpowiednio uformowanych, przeżywających w sposób dojrzały swoją wiarę jest najsilniejszym środkiem przekazującym piękno i zamysł Boga nad małżeństwem i rodziną - przypominał rzeszowski biskup.
Biskup Wątroba zaznaczył, że istotnym jest miejscem do spotykania i wzrostu w wierze ma być zawsze parafia. To właśnie w parafii powinny odbywać się katechezy przygotowania bliższego i bezpośredniego do zawarcia sakramentu małżeństwa.
To również istotna rola kapłanów, którzy nie muszą czekać biernie na pojawienie się problemów, lecz winni prowadzić skuteczną profilaktykę, docierać tam, gdzie małżonkowie przeżywają swoją codzienność i gdzie borykają się z problemami niezrozumienia, odrzucenia, brakiem komunikacji.
- Każde małżeństwo i rodzina ma swoją własną drogę prowadzącą do odkrywania radości miłości. Tylko miłość jest wiarygodna i przekonuje, że człowiek nie jest kaprysem przyrody, ale został stworzony przez Boga z miłości i do miłości. Ta perspektywa sprawia, że każdy człowiek, aby odkryć szczęście i go doświadczyć, potrzebuje być kochanym i kochać. Wiele jest dróg prowadzących do szczęścia małżeńskiego i rodzinnego. Kościół powinien towarzyszyć, dawać nadzieję, formować i nigdy nie ulegać zniechęceniu. Nie ma uniwersalnej metody na szczęście małżeńskie i rodzinne. Jest to przestrzeń na rozeznawanie, towarzyszenie i miłość - powiedział na zakończenie bp Jan.