- Czy święty Mateusz dla nas żyje, czy może nas zachwycić i być dla nas wzorem? - pytał w czasie Sumy odpustowej ks. Andrzej Zakrzewski, kanonik Kapituły Kolegiackiej Pułtuskiej i proboszcz w Tłuchowie.
Mszy św. odpustowej i procesji wokół bazyliki kolegiackiej przewodniczył ks. kan. Janusz Zdunkiewicz, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Pułtusku. Kazanie wygłosił ks. kan. Andrzej Zakrzewski, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Tłuchowie. W liturgii wzięli udział m.in. kanonicy gremialni Kapituły Kolegiackiej Pułtuskiej. - Człowiek kochający Chrystusa powinien się odnawiać i wprowadzać do swego serca łaskę uświęcającą - mówił do zgromadzonych ks. Andrzej Zakrzewski.
- Dziś wielu ludziom nie przeszkadza życie w grzechu i bez łaski Bożej. Podobnie było z Mateuszem-celnikiem, który był otoczony środowiskiem nieuczciwych poborców podatków i swych współtowarzyszy-celników, którzy biegli bez przerwy za bogactwami. Ale gdy Jezus spotkał Mateusza, ten natychmiast wstał i poszedł za Nim, aż do przelania krwi w męczeństwie. Czy do podobnej postawy nie wzywa nasz patron tych wszystkich, którzy choć ochrzczeni, to jednak są praktycznymi ateistami? On wzywa tych, dla których wiara praktycznie jest martwa. Wielu naszych braci ochrzczonych żyje inaczej, niż chce Bóg. Jezus nas nie przekreśla, ale nas szuka i spotyka, daje znaki dla naszego opamiętania. Bo dziś człowiek myśli, jak odnieść sukces, a nie stawia sobie pytanie, jak się zbawić. I to jest jego dramat - zauważył ks. Zakrzewski.
Kaznodzieja odwołał się do "Dzienniczka" św. s. Faustyny Kowalskiej, cytując słowa Pana Jezusa: "Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski Moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im czego pragną" (Dz 1728).
- Mamy się nawracać, nie możemy lekceważyć żadnego grzechu, bo Bóg w swoim miłosierdziu chce nas teraz zbawić. Mateusz nie jest nam dany dla ozdoby. On ma zadanie: ma nam pomóc w naszym nawróceniu - akcentował ks. kan. Zakrzewski.
Henryk Mazurek