Po raz 165. wyruszyli z Płocka pielgrzymi do Skępego.
Pierwszym przystankiem była płocka fara, gdzie o 6.30 bp Piotr Libera przewodniczył Mszy św. Na zakończenie Eucharystii odczytano modlitwę zawierzenia Matce Bożej: "Wierzę, że jak przez tyle wieków, Panienko Skępska, opiekujesz się ludem wiernym, który wybrał Cię na swoją Królową, tak i mnie weźmiesz pod swoją opiekę, i wyprosisz u swego Syna Jezusa Chrystusa dla mnie łaskę, o którą pokornie proszę".
- Twój Bóg-Pielgrzym będzie szedł z tobą - zapewniał pątników do Skępego bp Piotr Libera. - To On sam będzie was prowadził, umacniał, błogosławił, podnosił w trudzie, opatrywał rany, brał na ramiona - mówił ordynariusz płocki. - Dlatego pielgrzymka to powołanie, to nie jest wycieczka ani obóz wędrowny, to nie sposób na spędzenie wolnego czasu, ale naśladowanie Chrystusa, stawanie się Chrystusem dla innych, to droga do Matki, która najpewniej pokazuje nam, gdzie Chrystusa znaleźć i jak się do Niego upodobnić. Dlatego pielgrzymka to modlitwa, wyrzeczenie, pokuta, na niej deszcz staje się błogosławieństwem, dlatego obowiązują na niej reguły, którym trzeba się podporządkować, by ci, do których pójdziecie, nie mieli wątpliwości, kim jesteście - przypominał. - Liczymy na was, chcemy ujrzeć w was Chrystusa, jesteście zwiastunami nadziei. Zabieracie ze sobą nasze miasto Płock, nasz rejon płocki i naszą diecezję. Ponieście intencje tych, którzy fizycznie pójść nie mogą, ich radości, lęki, smutki, ich błagania i dziękczynienia. Niech towarzyszy wam błogosławieństwo waszych bliskich i waszych kapłanów. Ponieście nadzieję tym, którzy stęsknieni są waszego przyjścia i cały rok na nie czekają, wzbudźcie niepokój u tych, którzy o Bogu zapomnieli i nie chcieliby już więcej was oglądać - mówił bp Piotr.
Odwołując się do przyrzeczeń złożonych Matce Bożej Skępskiej przez przodków, bp Libera powiedział: - Jej orędownictwo jest najpewniejszą rękojmią wysłuchania u Bożego tronu. Jej przyrzekając, najpewniej wytrwamy, Jej ślubując, odnajdziemy pewną pomoc do wypełnienia tego, co ślubujemy. Od Niej nauczymy się miłości - zaznaczył.
Wyruszenie pielgrzymki z płockiej kolegiaty oznajmiło bicie bębna, a na czele dwóch grup - błękitnej i białej - niesiono zabytkowy feretron z figurą Matki Bożej Skępskiej. Nieodzownym był śpiew pieśni: "Cudowna Skępska, Maryjo nasza".
- Idziemy na pielgrzymkę, aby dziękować za nowe powołania do naszego zgromadzenia i wciąż modlić się za młodzież - mówią siostry misjonarki Krwi Chrystusa z Rogozina k. Płocka. - Dawniej chodziłam do Częstochowy i do Skępego, ale gdy już nie mam zdrowia, odprowadzam pielgrzymów i teraz, już tylko symbolicznie, tym krótkim odcinkiem idę do Skępego, ale serce tam biegnie - mówi pani Czesława.
W pierwszym dniu pielgrzymi pątnicy wędrują przez Maszewo i Sikórz do Bożewa. Tam czekają ich wieczorny apel maryjny i nocleg.