Przy płockiej kolegiacie powstał Klub Profilaktyki Środowiskowej "Dom Młodych".
Wychowawczynie w kuchni klubu
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Swoją siedzibę ma w budynku parafialnym, po dawnym Katolickim Radiu Płock, na parterze. Lokal przeszedł gruntowny remont. Klub ma do dyspozycji oddzielną, umeblowaną kuchnię, salę do odrabiania lekcji, pokój do odpoczynku, gier i zabaw, a także toaletę, łazienkę z prysznicem i nieduże pomieszczenie z pralką. Opiekę nad młodymi klubowiczami sprawują doświadczone wychowawczynie: Magdalena Smolarczyk, Katarzyna Leśniewska i Wioleta Frontczak; a wspierają je wolontariusze. W pracę z wolontariuszami włączył się także wikariusz parafii ks. Wojciech Nikodymczuk. W najbliższym czasie zamierza także włączyć się w pracę z młodzieżą przychodzącą do klubu. Za sprawy organizacyjne klubu odpowiada proboszcz ks. Wiesław Gutowski.
W klubie „Dom Młodych”, zapewniają wychowawczynie, dzieci i młodzież będzie mogła bezpiecznie i twórczo spędzać czas po szkole. A właściwie już spędza popołudnia, bo do klubu od 3 tygodniu przychodzi siódemka podopiecznych, głównie młodzież.
- Zaczynają zazwyczaj od odrabiania lekcji. Zachęcamy ich do tego, ale nie zmuszamy. Pytamy, czy mają jakąś pracę domową, a zwykle sami chcą ją tu odrobić, bo wiedzą, że tu otrzymają pomoc. Młodzież studiująca ze Stowarzyszenia 07, które nas wspiera, zadeklarowała nawet chęć udzielania korepetycji np. matematyki, czy z języków obcych. Warto też podkreślić, że w naszym klubie przygotowywane są codzienne posiłki - mówi Magdalena Smolarczyk, kierownik klubu „Dom Młodych” i wychowawca.
Jedna z sal w klubie "Dom Młodych"
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Oferta klubu szykuje się bogata, ale w głównej mierze też zależna od potrzeb jego podopiecznych. - Mamy pomysły, propozycje, by stworzyć kółko teatralne, muzyczne, taneczne, czy dyskusyjnym klub filmowy. Można stworzyć drużynę sportową, bo starsi chłopcy interesują się sportem. Możemy zorganizować rajdy rowerowe, czy spływy kajakowe. Raz na kwartał, a może uda się raz w miesiącu, chcemy też zorganizować wyjście do kina, teatru, na kręgielnię, albo do Orlen Areny, na ścianę wspinaczkową. Jednocześnie oferujemy pomoc specjalisty, socjologa, terapeuty; jeśli będzie potrzeba, młodzież będzie miała zajęcia profilaktyczne - wymienia szefowa nowego klubu.
- Chciałybyśmy się skupić na tym, czego chcą, czego szukają te młode osoby. Tak aby każda zasygnalizowana przez nich potrzeba znajdowała swoje odzwierciedlenie w zajęciach naszego klubu - zapewnia Katarzyna Leśniewska. - Planujemy też zajęcia z socjoterapii. Mamy takie wstępne założenia takich zajęć, jak: poznawanie siebie i swoich emocji, budowanie własnej wartości, komunikowanie się z innymi w warunkach stresogennych, troska o własne zdrowie, wpływ alkoholu i innych używek. Będziemy chciały uczyć ich poprzez zabawę, czy dramę, umiejętności podejmowania właściwych decyzji - dodaje pani Katarzyna. Wychowawczynie zapewniają, że klub nie będzie drugą szkołą, a raczej miejscem, gdzie dzieci i młodzież będą uczyć czegoś wartościowego bez narzucania, poprzez zabawę, czy działanie artystyczne. A czego mogą się tu nauczyć? Czasem bardzo praktycznych rzeczy, np. samodzielnego przygotowywania posiłków, albo zmywania. A także wspólnej odpowiedzialności za to miejsce. - Klub nazywa się „Dom Młodych”; ważne, by poczuli się jak w domu - zaznacza Katarzyna Leśniewska.
- Staramy się wspierać tych młodych ludzi i stworzyć tu atmosferę rodzinną, na czym nam bardzo zależy. Chcemy też wydobyć z tych dzieciaków talenty, bo na pewno je mają. My będziemy się starali je odkryć i rozwijać, aby w przyszłości robili dokładnie to, co lubią - mówi Jacek Pesta, związany ze Stowarzyszeniem 07. Pan Jacek, który sam uczestniczył już w projektach filmowych i rekonstrukcjach historycznych, chciałby pomagać młodym klubowiczom w rozwijaniu talentów artystycznych. Może w przyszłości środowisko „Domu Młodych” stworzy swoje przedstawienie? Wychowawcy widzą to tak, że całość powstawałaby wspólnie, na wszystkich etapach: od scenariusza, przez projektowanie scenografii i strojów.
Skąd w ogóle pomysł na taki Klub Profilaktyki Środowiskowej przy parafii? - Gdy wyprowadziło się stąd radio, zastanawiałem się, na co przeznaczyć ten lokal. Miałem do wyboru albo zrobić coś użytecznego społecznie, albo przeznaczyć tę część budynku na wynajem. Kiedy tak się zastanawiałem, zgłosiło się do mnie Stowarzyszenie 07. Powstał pomysł, by coś tu zrobić dla młodzieży. Byłem zdania, że trzeba sformalizować to przedsięwzięcie i pozyskać odpowiednie środki. Zgłosiłem się do Urzędu Miasta, a ten zaproponował, by był to klub profilaktyki środowiskowej - wyjaśnia ks. prał. Wiesław Gutowski, proboszcz płockiej parafii farnej.
Urząd Miasta Płocka sfinansował działalność klubu, z którego nieodpłatnie i dobrowolnie mogą korzystać dzieci i młodzież z terenu miasta, w wieku od 13 do 20 lat. „Dom Młodych” otwarty jest w każdy dzień powszedni od godz. 12 do 19, a w soboty i inne dni wolne od zajęć szkolnych (np. w ferie) od godz. 8 do 15. Bezpiecznie i twórczo spędzi tu czas nawet do 30 podopiecznych, więc miejsca jeszcze są. - Zapraszamy dzieci i młodzież z całego Płocka - mówią wychowawcy.
am