"Cześć i chwała bohaterom!", "Bóg, honor i ojczyzna!" - to niektóre z haseł skandowanych przez uczestników I Ciechanowskiego Marszu Pamięci Ofiar Terroru Komunistycznego, który przeszedł ulicami miasta w 34. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
W marszu zorganizowanym w przeddzień 34. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego wzięło udział ok. stu osób, głównie młodych i głównie ze środowisk narodowych. Wyruszyli z placu Jana Pawła II – ul. Warszawską na ul. 11. Pułku Legionowych, gdzie pierwsze znicze zapalono przed tablicą na budynku dawnego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. O więzionych tam, torturowanych i mordowanych w latach 1945–1956 patriotach mówił historyk Krzysztof Kacprzak, wiceprezydent Ciechanowa.
Kolejny przystanek zaplanowano na ul. Orylskiej – przed budynkiem, w którym przez 16 miesięcy – od powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" do 13 grudnia 1981 r., czyli do wprowadzenia przez komunistyczne władze PRL stanu wojennego – mieściła się siedziba zarządu oddziału ciechanowskiego "S". O okresie tym opowiedział jeden z działaczy związku – Waldemar Nicman.
Marsz zakończył się przed Krzyżem Katyńskim przy kościele farnym. Za męczonych i pomordowanych polskich patriotów słowami modlitwy ułożonej przez św. Jana Pawła II modlił się tam ks. kan. Zbigniew Adamkowski – proboszcz parafii farnej. Uczestniczy marszu odśpiewali hymn narodowy.
Głównymi organizatorami marsz byli: stowarzyszenie Narodowy Ciechanów i Komitet Obrony Roja.
Marek Szyperski