W minioną sobotę i niedzielę silne nawałnice przeszły nad powiatami: sierpeckim, mławskim, ciechanowskim płońskim i płockim.
Z ośrodka wczasowego w Szczutowie ewakuowano 750 osób. Nawałnica powaliły drzewa, które niszczyły namioty, letniskowe domki i uszkodziły samochody. Ośrodek został zamknięty. Niestety, silne wiatry zerwały dachy z kilkudziesięciu domów: najwięcej w okolicach Ciechanowa - aż 14, w powiecie mławskim - 6, oraz w powiatach przasnyskim i płońskim. W Juryszewie k. Płocka drzewo przygniotło przejeżdżający samochód. Kobieta, która kierowała pojazdem, doznała obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala. Wciąż są liczone starty po nawałnicach.
W całym regionie strażacy wyjeżdżali do połamanych gałęzi, przewróconych drzew, zerwanych dachów oraz linii energetycznych. Tysiące gospodarstw było bez prądu
W sobotę i w niedzielę porywisty wiatr zerwał 14 dachów z domów jednorodzinnych na terenie powiatu ciechanowskiego, głównie w gminie Ciechanów. Dodatkowo zniszczył dach na 10 zabudowaniach gospodarskich. W Koziczynie drzewo spadło na samochód, kierowca szczęśliwie zdołał się z niego ewakuować. Od soboty strażacy wyjeżdżali do 130 interwencji w powiecie. Byli wzywani do zerwanych dachów, linii energetycznych, powalonych i połamanych drzew i konarów. Największe zniszczenia - zerwane dachy - odnotowano w: Rydzewie, Gumowie, Rykaczewie, Babach, Sokołówku, Sońsku, Niestumiu, Dzboniu, Opinogórze i Regiminie. Na szczęście, nie było ofiar w ludziach. Tylko w Gumowie starsza, samotnie mieszkająca kobieta źle się poczuła i została zabrana do szpitala po tym, gdy żywioł zniszczył jej połowę małego domku. Szczęście w nieszczęściu: w chwili uderzenia trąby powietrznej kobieta była akurat u mieszkającej niedaleko wnuczki. Powalone drzewa blokowały m.in. drogi krajowe nr 50 i 60. Odcinek tej ostatniej od Pęchcina do Ościsłowa był cały usłany pniami i konarami.
Ponad 100 interwencji podjęła straż pożarna w powiecie mławskim podczas ostatniego weekendu. Silny wiatr zrywał dachy i przewracał drzewa, a ulewa podtapiała drogi i niektóre gospodarstwa. - Ponad 50 wyjazdów mieliśmy w sobotę 18 lipca i tyle samo w niedzielę. Wiatr zerwał 6 dachów w budynkach jednorodzinnych na terenie powiatu mławskiego. Pojedyncze przypadki zerwania dachów odnotowaliśmy także w oborach - wymienia Marek Augustynowicz, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mławie. I podkreśla, że dziś (poniedziałek 20 lipca) trwa jeszcze usuwanie skutków weekendowej nawałnicy. Dlatego strażacy nie mają jeszcze pełnego raportu. Wiadomo, że działania były prowadzone na terenie praktycznie całego powiatu mławskiego. Wiele pracy mundurowi mieli przy usuwaniu z jezdni powalonych drzew. Niektóre z nich wiatr wyrywał z korzeniami. Na krótki czas była zablokowana krajowa „siódemka”. O swoich przeżyciach opowiedzieli nam także kierowcy, którzy podczas nawałnicy wracali z różnych miejsc do Mławy. - Przed nami unosiła się tylko ściana wody, widoczność zerowa. Wielu kierowców nie kontynuowało podróży, ale zatrzymywało się na poboczu - opisuje jeden z nich.
Doszło także do zerwania linii energetycznych. Jednak brak prądu na terenie powiatu mławskiego na szczęście nie dotyczył wielu miejscowości. Straty nie ominęły także zabytkowego parku w Mławie gdzie zostały zniszczonych kilka drzew.
W powiecie płońskim, w związku ze skutkami weekendowych nawałnic, strażacy interweniowali 30 razy. Najczęściej zgłoszenia dotyczyły powalonych drzew oraz połamanych gałęzi, które blokowały przejazd na drogach. We wsi Kadłubówka w gminie Nowe Miasto wichura zerwała dach. - Nasi strażacy mieli pełne ręce roboty. Ulewne deszcze sprawiły, że wyjeżdżaliśmy również do kilku podtopień budynków - podaje Anna Kosewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Płońsku.
rb, msz, dt /red.