Młodzież płockich szkół odczytała dziś publicznie pięć utworów ks. Jana Twardowskiego w pięciu charakterystycznych miejscach starówki. Był to poetycki flash mob na cześć poety.
Czytanie wierszy na ulicy? Dlaczego nie. Książnica Płocka po raz drugi wspólnie z Liceum Ogólnokształcącym im. marsz. S. Małachowskiego zorganizowała poetycki flash mob, tym razem złożony z kilku utworów ks. Jana Twardowskiego. Dzisiejsza data była nieprzypadkowa, bo ks. Twardowski urodził się 1 czerwca, dokładnie 100 lat temu.
- Chcemy trochę inaczej świętować te urodziny i podkreślić, że to ważna postać nie tylko w naszej literaturze - powiedziała Joanna Banasiak, dyrektor Książnicy Płockiej, rozpoczynając ten poetycki happening. I faktycznie, obyło się bez ceremonii i przemowy. Kilkadziesiąt osób po prostu przeczytało wspólnie pięć wierszy w pięciu różnych miejscach płockiej starówki: przy małej scenie Starego Rynku, pod pomnikami Bolesława Krzywoustego i Ludwika Krzywickiego, przed katedrą i na schodach NovegoKina Przedwiośnie.
W wydarzeniu uczestniczyła młodzież m.in. z: Małachowianki, Jagiellonki, III LO, IV LO, LO SOB im. ks. Jana Twardowskiego, uczniowie Budowlanki, Gimnazjum nr 3, Gimnazjum nr 5. Część z nich wzięła udział już we wrześniowym flash mobie, ale tym razem dołączyli się kolejny chętni, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Książnicy rozsyłane do płockich szkół. Flash mob odbył się dziś po południu, a to oznacza, że nie był wydarzeniem w zastępstwie lekcji. Mimo to przyszło kilkadziesiąt osób. Jak zauważa dyrektor Książnicy Płockiej, to może być dla niektórych pierwszy kontakt z poezją ks. Twardowskiego, podobnie jak wystawa poświęcona księdzu poecie przygotowana przez bibliotekę.
Czym w ogóle jest flash mob? To określenie, wzięte z języka angielskiego, oznacza błyskawicznie gromadzący się tłum, który wspólnie, w miejscu publicznym i bez zapowiedzi przeprowadza jakąś akcję. Pierwszy flash mob, zorganizowany przez Książnicę i Małachowiankę, odbył się w Roku Czytelnika i składał się z poezji Broniewskiego, Kaczmarskiego, Tuwima i Kubiaka. Dzisiaj na płockiej starówce zabrzmiały wiersze ks. Twardowskiego: "Anioł poważny i niepoważne pytania", "Aby się stało", "Wiersz z banałem w środku","„Mrówko, ważko, biedronko", "Ocalenie". Oto jeden z nich, dla tych, którzy nie zdążyli dziś poczytać jego poezji.
Mrówko, ważko, biedronko
Mrówko co nie urosłaś w czasie wieków
ćmo od lampy do lampy
na przełaj i najprościej
świetliku mrugający nieznany i nieobcy
koniku polny
ważko nieważka
wesoło obojętna
biedronko nad którą zamyśliłby się
nawet papież z policzkiem na ręku
człapię po świecie jak ciężki słoń
tak duży, że nic nie rozumiem
myślę jak uklęknąć
i nie zadrzeć nosa do góry
a życie nasze jednakowo
niespokojne i malutkie
ks. Jan Twardowski
am