Publikujemy kazanie pasyjne bp. Piotra Libery, wygłoszone w płockiej katedrze na nabożeństwie Gorzkich Żali, w 3. niedzielę Wielkiego Postu.
1. "Duszo oziębła czemu nie gorejesz, /Serce me, czemu całe nie truchlejesz? /Toczy twój Jezus z ognistej miłości /Krew w obfitości".
Gorzkie Żale trzeciej niedzieli Wielkiego Postu, prowadzą nas już, Umiłowani, na Golgotę, stawiając przed nasze oczy ogrom cierpień, poniesionych przez Jezusa - jak śpiewaliśmy – z "ognistej miłości"... Któż z nas może sobie wyobrazić, cierpienie Boga-człowieka, który z wysokości Krzyża widzi ogrom ludzkich win od Adama, od Kaina – zabójcy swego brata, aż po Gułag i Auschwitz, aż po dzisiejszą Syrię, Irak i Nigerię, aż po zestrzeliwane nad rzekomo cywilizowanymi krajami samoloty z setkami niewinnych ofiar, aż po tyle zdrad, które niemal codziennie boleśnie ranią ludzkie serca, sumienia? Któż z nas może sobie wyobrazić, jak cierpiał Bóg-człowiek, który wiedział, że Jego ofiara zostanie ośmieszona jako banalny "piknik"; że Jego krzyż będzie postrzegany nie jako znak miłości, ale zagrożenie?
Jesteśmy wszyscy - Wy, Siostry i Bracia przed odbiornikami radiowymi i my tutaj, w katedrze - ludźmi Gorzkich Żali. Człowiek "Gorzki Żali pyta się siebie wobec tylu niewdzięczności świata: "Duszo oziębła czemu nie gorejesz?. Człowiek Gorzki Żali okazuje swemu cierpiącemu Bogu współczucie i najgłębszą cześć: "Niech Ci, mój Jezu, cześć będzie w wieczności /Za Twe obelgi, męki, zelżywości, /Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny, /Cierpiał bez winy!". Bo na tym właśnie polega nawrócenie – oddać cześć Jedynemu i powierzyć się Jego "ognistej Miłości" – Jego Miłosierdziu... W tym właśnie duchu, włączając się w orszak "mazowieckich mocarzy Krzyża Świętego" kontynuujmy, Umiłowani, naszą wędrówkę przez wieki...
2. Dokonano niedawno w Płocku wspaniałego dzieła renowacji kolegiaty św. Michała. Chodzi, jak zapewne wiemy, o jeden z najwspanialszych zabytków naszego miasta, którego pozostałości mieszczą się dzisiaj w obrębie Liceum imienia Marszałka Stanisława Małachowskiego. Początki kolegiaty sięgają przełomu pierwszej i drugiej ćwierci XIII wieku, a więc czasów Konrada I Mazowieckiego. Z kolegiatą od początku związana była kapituła kanoników: pomocników księcia i biskupa, oraz scholarów, pod których opieką była szkoła. Jej nieprzerwane istnienie – od owej średniowiecznej scola sancti Michaeli po współczesną "Małachowiankę" - świadczy o tym, że kolejne pokolenia ludzi Mazowsza jednoczyło pragnienie poznania prawdy o Bogu, świecie i człowieku, jednoczyła sztuka, jednoczyła świętość... Dobrze oddaje to, ukryta ongiś przed komunistami, a odsłonięta podczas wspomnianych prac renowacyjnych polichromia orszaku polskich świętych, pędzla Władysława Drapiewskiego - autora polichromii tej katedry - w absydzie dawnej kaplicy szkolnej. Są tam i św. Wojciech, i św. Stanisław biskup, i św. Jadwiga Śląska, a po prawej stronie, na samym końcu chyba także św. Andrzej Bobola. To właśnie jego wybrałem jako kolejną postać orszaku "mazowieckich mocarzy Krzyża Świętego".
wp /red.