Nekropolie w kościołach

Epitafia i nagrobki w kościołach są znakiem, że w tym miejscu ktoś pokornie czeka na zmartwychwstanie.

"Kamień grobowy bólem serca uściśnij”

Wymieniając kościoły, które stały się również miejscem pochówku, nie można nie wspomnieć płockiej katedry. Tu przez wieki grzebano biskupów, książąt mazowieckich i duchowieństwo katedralne. „Przy przebudowie kościoła na początku wieku XX-go, po podniesieniu marmurowej posadzki, łatwo było stwierdzić, że podziemia jego, od głównych drzwi począwszy, aż do prezbiterium włącznie, są przepełnione kośćmi” – zapisał abp Antoni Julian Nowowiejski w monografii historycznej o Płocku.

Wśród tych wszystkich miejsc pochówku, zidentyfikowanych i anonimowych, szczególnymi są groby Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego. Abp Nowowiejski opisuje kolejne pochówki władców, które miały miejsce za czasów bp. Andrzeja Noskowskiego i bp. Michała Prażmowskiego. O ostatnim z nich, z 1825 roku tak pisał: „Po ukończeniu Mszy św. i po odśpiewaniu konduktu, szanowne szczątki przez obecnych pierwszych urzędników krajowych nad grób pod kaplicą będący przeniesione zostały; poprzedzili je JW. kasztelan senator Nakwaski, niosąc koronę, a JWW. jenerałowie Cichocki i Giełgud, niosący berło i miecz” – a był to przecież czas zaborów.

Wymowny jest sarkofag w kaplicy królewskiej, pod wieżą katedry: ozdobiony białym orłem na przedzie, czterema orłami, które rozpostartymi skrzydłami podtrzymują marmurową płytę. Na płycie tej spoczywają: berło, miecz i korona. Na niej wykuto również napis: „Pamięci najlepszych książąt królów Polski, Władysława Hermana, który popędliwością brata wstrząśniętą rzeczpospolitę przywrócił, i Bolesława, brata jego, który nad sąsiedniemi ludami 47-ma odniósł zwycięstwo, w tej świątyni spoczywających, po siedmiu wiekach od ich śmierci biskup i kapituła płocka oraz obywatele polscy położyli ten nagrobek roku 1825”. A na obwodzie płyty: „Panowie i dziedzice ziem krakow., sandom., śląskiej, wielkopolskiej, mazowieckiej, dobrzyńskiej, Michałowskiej, łęczyckiej i Pomorza”.

Przyciąga uwagę również pułtuska kolegiata, a w niej okazałe epitafia rodu Załuskich. W taki sposób bp Ludwik Załuski, na początku XVIII wieku, chciał upamiętnić swych przodków. Ciekawe są opisy poszczególnych postaci upamiętnionych na nagrobnych tablicach, a zwłaszcza ich początkowy adres. Oto przykłady: „Przechodniu! Przy tym wypadku albo łzy najpierw albo ten kamień grobowy bólem serca uściśnij, że odszedł taki Królestwa Polskiego prymas…”, „Wiedz przechodniu, że Andrzej kustosz prawa, pasterz trzody, króla kanclerz i senator nie chciał, aby na tym kamieniu inaczej było wyryte, jak tylko: »tu leży grzesznik«. Za którego duszę niech każdy będzie wstawiającym się”, „Bogu Najlepszemu i Największemu. Przechodniu! Widzisz marmur pomnika? Pamiętaj o chwili ostatecznej”.

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Włodzimierz Piętka