Kilkaset osób modliło się w karmelitańskim sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Oborach. Na czas spotkania wybrano noc.
Mszy św. przewodniczył o. Mariusz Płuciennik. - Piotr Apostoł musiał się nauczyć, że słowa wypowiedziane Jezusowi, muszą się stać się życiem. To zadanie również dla nas: aby słowa wyznania wiary przełożyły się na naszą historię, abyśmy zaprosili Jezusa tam, gdzie do naszego życia nie został jeszcze zaproszony. Piotr miał sieci, poplątane tak, jak jego życie, ale gdy wezwał go Pan, natychmiast je zostawił i poszedł za Jezusem. Nawet jeśli czasami Go wyprzedzał, to jednak szedł za Nim, choć z daleka, ale przez miłosierdzie Boże szedł. Tak i my spróbujmy, aby zawsze słyszeć słowo Pana: ”Pójdź za Mną” - mówił w czasie homilii.
- Dla nas, karmelitów, Obory to początek życia zakonnego, bo tu mieści się nasz nowicjat. Również dla diakonów i księży diecezji płockiej, to również miejsce, w którym spędzają na rekolekcjach ostatnie dni przed święceniami. To duchowo piękne i wyjątkowe miejsce. Wielu pielgrzymów do Obór powtarza, że tu „prostują się ścieżki i odkrywa się powołanie”. Z tej racji nasze nocne spotkania w intencji powołań organizujemy w Oborach. Dzieje się to nocą, bo takie jest doświadczenie Karmelu. Tak robiliśmy już w nowicjacie. Noc jest od spania, ale dobrze się stanie, jeśli od czasu do czasu, dam coś więcej od siebie dla Pana Boga. w nocy jesteśmy słabsi, zmęczeni i senni, ale jeśli właśnie taki staję, i trwam przed Panem, doświadczę, że moc daje mi Pan - powiedział w rozmowie z ”Gościem Płockim” o. Mariusz Płuciennik.
ks. Włodzimierz Piętka