Choć przepisy o janosikowym są niekonstytucyjne, władze Mazowsze, aby przetrwać i dopiąć budżet, musiały planować kolejne oszczędności.

Jak informują samorządowcy - w tym roku jedyną szansą dla województwa na zbilansowanie budżetu obciążonego wysokim janosikowym jest wsparcie ze strony państwa. Warto przypomnieć, że Mazowsze, które ma znacznie niższe niż w ubiegłych latach wpływy podatkowe, nie miało jak zapłacić ostatnich czterech rat zeszłorocznego janosikowego.

Problem polega na tym, że Mazowsze nie ma już, gdzie szukać oszczędności. Samorządowcy zapewniają, że przeprowadzili w ostatnich latach szereg drastycznych cięć. Ich zdaniem żadne inne województwo w kraju nie było zmuszone do tak radykalnych posunięć.

W stosunku do 2009 r., w 2013 r. aż o 34 proc. zmniejszono wydatki finansowane środkami własnymi. O 27 proc. ograniczono wydatki bieżące, a aż o 56 proc. - wydatki majątkowe. Zdaniem władz Mazowsza, również wydatki na administrację należą do najniższych w Polsce - stanowią w tym roku zaledwie 4 proc. ogółu wydatków. 

Fatalna sytuacja finansowa Mazowsza zmusiła samorządowców do kolejnych trudnych cięć i zobowiązań.

W przyjętym przez zarząd województwa programie ostrożnościowym przewiduje się: „zamrożenie przez najbliższych pięć lat wydatków na poziomie roku 2014. Oznacza to, że w latach 2014-2019 nie będzie wzrostu nakładów na realizację zadań statutowych oświatowych jednostek budżetowych. Na obecnym poziomie przez najbliższych pięć lat nie zostaną zwiększone dotacje dla instytucji kultury, wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy,  dla organizacji pozarządowych czy wydatki na promocję województwa i ochronę zabytków. Ucierpią także inwestycje - średnie roczne wydatki na ten cel zostaną obniżone z obecnych 360 mln zł do zaledwie 160 mln zł” - podają władze Mazowsza.

Pożyczka z budżetu państwa w wysokości 400 mln zł, o jaką starać się będzie samorząd, ma być spłacana w latach 2020-2039.