- Wieczernik stał się obecny w duszach i w życiu chrześcijan. Wieczernik stał się nieśmiertelny, bo nieśmiertelna jest dusza człowieka - powiedział biskup Piotr Libera w czasie wieczornej liturgii Wielkiego Czwartku w bazylice katedralnej.
- Siła i tajemnica Wielkiego Czwartku to prawda, że Jezus pisze swój testament miłości na sercach apostołów i na naszych sercach - powiedział w homilii bp Libera.
- W ten wieczór Jezus pisze swój testament. Pisze go nie na papirusie czy pergaminie. Pisze go na sercach apostołów. Siła i tajemnica tego zapisu jest tak wielka, że powtarzany jest tyle razy, ile razy człowiek z wiarą zbliży się do Wieczernika. To nic, że budynek Wieczernika w Jerozolimie pozostaje własnością Araba. Wieczernik jest obecny przecież w Ewangelii. Wieczernik stał się obecny w duszach apostołów. Wieczernik jako testament Chrystusa stał się własnością tych, którzy stali się Chrystusowi. Wieczernik stał się obecny w duszach i w życiu chrześcijan. Wieczernik stał się nieśmiertelny, bo nieśmiertelna jest dusza człowieka – mówił biskup płocki.
Zwrócił uwagę, że testamentem Jezusa jest po prostu Wieczernik. W nim Pan przekazał nam "sposób na dobre życie, zawarty w symbolu umywania nóg drugiemu człowiekowi”.
- Próbuję, Panie, wyobrazić sobie dzisiejszy świat bez Twojego testamentu. Próbuję widzieć Polskę i Płock bez wydarzenia Wielkiego Czwartku i bez Wieczernika. Rządzi siła pięści. Kto mocniejszy, ten zdobywa władzę. Władzy używa dla siebie i swoich najbliższych. Inni muszą mu służyć. Istnieje naród panów, który jest wyższy, i narody przeznaczone do wykonywania podrzędnych czynności. Sprawiedliwość jest dla bogatych i uzbrojonych. Ubodzy muszą umierać. Pokonani nie mogą na nic liczyć. Bez wielkoczwartkowego testamentu, w którym Jezus umywa nogi uczniom, Polska przedstawiałaby obraz tragiczny. Dlatego ten księżycowy obraz człowieczeństwa powinien straszyć wszystkich, także Polaków. Obraz gułagów, obraz obozów zagłady... Jezus zostawił nam swój przykład: pochylony przy ziemi umywa nogi apostołów i mówi, ”abyście i wy tak czynili...” (J 13,15). Przyjmij, Panie Jezu, dziś nasze pokorne dziękczynienie, że nie żyjemy w Korei Północnej ani w Syrii, ani w Pakistanie, gdzie nie przyjęto Twojego testamentu. Przepraszamy, że nie pochylamy się nad nogami potrzebujących. Wiem, że nie przelewa się w Polsce. Ale serce rozdawać można. Do tego nie potrzeba wielkich bogactw. Do tego potrzebne jest serce. (...) Dziękuję Ci, Panie, za Twój testament w Płocku. W stołówkach dla ubogich pochyleni nad nogami bliźniego pozostają ludzie anonimowi. W hospicjach, w domach pomocy społecznej czuwają wolontariusze u boku bliźniego - akcentował biskup.
W homilii na rozpoczęcie Triduum Paschalnego zwrócił uwagę, że testamentem Jezusa jest przede wszystkim On sam. - W tym szaleństwie miłości zostawił nam samego siebie na zawsze pod postaciami chleba i wina. (...) Bywa także obiektem nienawiści. Bo ileż było profanacji! Miały one miejsce także u nas w diecezji - choćby w parafii Ducha Świętego na Skarpie. Do dziś nie odnaleziono sprofanowanych Najświętszych Postaci. Czy rozumiemy zatem, co znaczą słowa: ”Umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował”?.
ks. Włodzimierz Piętka