Dla uczczenia walk Żołnierzy Wyklętych i miejsca w gminie Mała Wieś, w którym 64 lata temu urządzono na nich zasadzkę, postawiono pomnik.
W lutym 1949 roku bezwzględne macki reżimu komunistycznego sięgnęły patrolu Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, który ukrywał się w owym czasie w gminie Mała Wieś. W hołdzie aresztowanym i wymordowanym żołnierzom mieszkańcy pobliskiej wioski postawili symboliczny pomnik.
Oddział Wiktora Stryjewskiego ”Cacki” działał na terenie powiatów: Lipno, Mława, Płońsk, Płock, Rypin i Sierpc, skutecznie przeciwstawiając się funkcjonariuszom UB. Do czasu. Siedmioosobowa grupa ”Wyklętych”, na skutek donosu, wpadła w ręce sowieckiego oprawcy w Starych Gałkach. Elżbieta Kozanecka ”Basia”, Jan Kłobukowski ”Janek” i Ludomir Peczyński ”Władek” zginęli na polu walki. Pozostałych przewieziono do ubeckich katowni. Wyrok śmierci, po brutalnym śledztwie, wykonano na przywódcy oddziału Stryjewskim oraz Wacławie Michalskim ”Gałązce” i Zygfrydzie Kulińskim ”Albinie”, urodzonym w Gralewie w gminie Raciąż. Wrzucono ich do bezimiennych, zbiorowych grobów.
Rodzina tego ostatniego dostąpiła zaszczytu odsłonięcia pomnika, który stanął w miejscu, gdzie 64 lata temu urządzono zasadzkę na żołnierzy NZW. Obelisk poświęcił ks. kan. Tomasz Mazurowski, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Bodzanowie. – To dla nas wyjątkowa chwila. Ostatni raz widziałam go może jak miałam 13 lat – wspomina pani Janina, najmłodsza z sióstr ”Albina”. – Nie wracał do domu, bo nie mógł. Byliśmy pilnowani jak bandyci, więc brat cały czas się ukrywał – wspomina pani Teresa, najstarsza z rodzeństwa.
Szczątki Zygfryda Kulińskiego zidentyfikowali badacze po ekshumacji na warszawskich Powązkach, na tzw. ”Łączce”. Znalazł się on w gronie 16 ”Wyklętych” z kwatery ”Ł”, którzy jako nieliczni odzyskali już swoją tożsamość. – Teraz chociaż wiemy, gdzie spoczywają jego prochy, gdzie możemy zapalić znicz i się za niego pomodlić – dodaje z ulgą i wzruszeniem pani Janina.
Wójt gminy Mała Wieś podczas uroczystości sięgał do kart historii, przypominając o okrutnych czasach uzurpatorskiej władzy. – Ginęli patrioci, którym udało się przeżyć wojnę, którzy nie potrafili ugiąć się przed nowymi panami – mówił Andrzej Barciński. – Jak obrzydliwe kłamstwo i propaganda zniewoliły umysły wielu Polaków. Jak łatwo z przyzwoitych, uczciwych i odważnych ludzi można było zrobić bandytów, a ich oprawcom stawiać monumentalne pomniki – podkreślał.
Starosta płocki Michał Boszko doceniał fakt zorganizowania uroczystości. – Dziś możemy do nich powiedzieć: wasza walka nie była daremna. Ci bohaterowie to symbol tych wszystkich, którzy walczyli i poświęcili życie, abyśmy my mogli cieszyć się wolnością i szczęściem – zwracał się do zebranych, wśród których wyróżniali się ci ubrani w koszulki z nadrukiem ”11 Grupa Operacyjna NSZ” i podobizną skazanego na 38-krotną karę śmierci Wiktora Stryjewskiego. Chwała Bohaterom! – dało się słyszeć niemal z każdej strony.
Dominik Nowakowski