Ta pobożna tradycja liczy sobie już ponad pięć wieków. I każe pielgrzymować z Mazowsza, Kujaw i ziemi dobrzyńskiej do "cudownej Skępskiej, tylu cudami wsławionej". 8 września, w święto Narodzenia NMP, kilka tysięcy wiernych wypełniło sanktuarium i jego otoczenie.
Plac przed sanktuarium Matki Bożej
ks. Włodzimierz Piętka/GN
Bp Damian Muskus z Krakowa przewodniczył Sumie odpustowej. Ofiarował też dla sanktuarium relikwie krwi bł. Jana Pawła II. - Pamiętajcie, że wszyscy jesteśmy dziećmi Kościoła. A jeśli pojawia się w nim grzech, to również z naszej winy, bo zło jest w nas. zacznijmy więc odnowę Kościoła od nas samych, od reformy i nawrócenia własnego serca. Wielkość Kościoła zależy od świętości naszego życia - podkreślał biskup pomocniczy z Krakowa.
- Trudno o Niej mówić, że jest Matką, bo w skępskiej figurze przypomina raczej nastolatkę, jak mówił w swej poezji ks. Jan Twardowski. Ale jest Matką, młodą i piękną. Jest pokorna i wybrana przez Boga, dlatego każdy może się do Niej zbliżyć. W Skępem i w każdym sanktuarium widzimy, jak ludzie dosłownie, przyklejają do Jej oczu - swoje oczy, do Jej twarzy - swoją twarz, do jej serca - swoje serce - mówił bp Damian Muskus w homilii. Zwracał uwagę wiernym, że ich pielgrzymka do Skępego i obecność w sanktuarium domagają się dzisiaj ciągłego i świadomego apostolstwa. - Ono nie ogranicza się tylko do tego dnia i miejsca. Wierz w Boga i broń Jego łaski tam, gdzie jest On lekceważony. Święta Maryjo, Nastolatko ze Skępego, spraw aby u nas był dostatek chleba i miłości. Niech ziarno, które dziś błogosławimy, przyniesie wszystkim nadzieję - podkreślał w swej homilii biskup.
Ks. Włodzimierz Piętka