Wiele dobra wydarzyło się w Mławie po śmierci 15-letniego Franka Zgiepa.
Franek był pełnym pasji życia nastolatkiem. Chodził do pierwszej klasy mławskiego ekonomika, z powodzeniem grał w młodzieżowej drużynie „Mławianki”. Był sympatycznym chłopakiem, wysportowanym, radosnym. W parafii pw. Stanisława BM przygotowywał się do bierzmowania, które miał przyjąć na początku kwietnia, gdy niespodziewanie 19 marca wszystko się zmieniło. Nagle źle się poczuł, okazało się, że w głowie pękł tętniak i trzeba było podjąć czynności ratujące jego życie. Nie pomogła operacja w Warszawie, przez sześć dni walczył o życie. We wtorek wielkanocny odbył się jego pogrzeb, któremu przewodniczył bp Szymon Stułkowski. Okazało się bowiem, że przed rokiem biskup przypadkowo spotkał się z jego rodziną w czasie wakacji na Mazurach. – Niech zafascynowany życiem Franek uczy nas mądrego życia – powiedział bp Szymon w czasie Mszy św. pogrzebowej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.