Kolorowo i radośnie świętowali po raz pierwszy także raciążanie.
Środowe popołudnie 6 stycznia w Raciążu wyglądało w tym roku zupełnie inaczej niż do tej pory, bo tego dnia jego mieszkańcy po raz pierwszy wzięli udział w orszaku Trzech Króli. Ta akcja to wspólne dzieło parafii pw. św. Wojciecha, Urzędu Miasta oraz Miejskiego Centrum Kultury w Raciążu.
Świąteczny korowód poprzedziła przed południem Msza św. z kazaniem wikariusza ks. Roberta Mazurowskiego. Ks. Robert zauważył, że uroczystość Objawienia Pańskiego to także jednocześnie dzień modlitw za misje i misjonarzy. Każdy z nas jest odpowiedzialny za to szczególne dzieło Kościoła. Kaznodzieja podkreślił też, że sam chrzest to zbyt mało, by być chrześcijaninem. Konieczne jest także chrześcijańskie życie, tzn. regularne przystępowanie do sakramentów, życie zgodne z przykazaniami. - W taki właśnie sposób pokażemy, jaki jest nasz stosunek do Chrystusa - zaznaczył ks. Robert.
Po Mszy św. parafianie z Raciąża wyruszyli w pierwszym orszaku Trzech Króli, który udał się przed siedzibę Urzędu Miasta. Tam Trzej Królowie złożyli swoje dary w szopce, do której figurki przekazał ks. dr Jan Piotrowski - proboszcz parafii pw. św. Małgorzaty w Gralewie. Przez całą trasę orszaku zdążającym do szopki towarzyszył śpiew kolęd w wykonaniu chóru parafialnego.
- Śpiew kolęd oraz obecność dzieci przebranych za aniołków i pastuszków, jak i postać trzech mędrców poruszyły nasze serca - przyznała uczestnicząca w OTK Zofia Sałasińska, chórzystka chóru parafialnego.
- Idąc ulicami miasta i śpiewając kolędy, wyraziliśmy naszą wiarę i radość z narodzenia Jezusa. Na orszaku przedstawiono przybycie mędrców ze Wschodu do narodzonego Jezusa. Ubogaceni wewnętrznie, jako uczestnicy tego wydarzenia zaniesiemy Dobrą Nowinę do naszych domów - mówiła Aleksandra Kruszewska z klasy 2 gimnazjum.
Na zakończenie tegorocznego orszaku ks. proboszcz Wiesław Kosiński podziękował wszystkim za pomoc w organizacji tego przedsięwzięcia oraz zaprosił za rok.
ks. Piotr Wilkowski, red.