Publikujemy obszerne fragmenty kazania bp. Romana Marcinkowskiego, wygłoszonego 7 sierpnia w parafii św. Mikołaja w Lipowcu Kościelnym, z racji nawiedzenia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej
Od pokoleń tu, w Lipowcu, prowadzi was i wychowuje Matka Boża z obrazu w głównym ołtarzu kościoła. Dziś ta świątynia staje się małą Jasną Górą, gdy przybywa Maryja w znaku ikony Jasnogórskiej, aby was pokrzepić, słuchać i być pośród was. Wpatrujemy się w Jej oblicze. Ono jest nam dobrze znane, ale też nasze życie jest z Nią związane.
Na początku liturgii powitania obrazu Czarnej Madonny śpiewaliśmy hymn nawiedzenia, a w nim słowa: "Spod znaku Maryi rycerski my huf, / błogosław na Chryste na bój. /Stajemy jak ojce, by służyć Ci znów. /My Polska, my naród, lud Twój".
To piękne słowa i bardzo wzniosłe, ale czy tu o słowa chodzi? Czy chodzi o deklaracje, chwilowe uniesienie i zapał?
Zauważcie, siostry i bracia, jest nas, katolików w Polsce, miliony: ponad 90. proc. ochrzczonych! Dziś na peregrynacji zachwycamy się, że jest nas aż tylu, a z drugiej strony, jakby nas nie było. Bo gdzie my jesteśmy na co dzień? Czy jesteśmy naprawdę ludem Jezusa i Jego Matki, jak śpiewamy w hymnie: "Błękitne rozwińmy sztandary"?
Dlaczego nas, katolików, tak trudno rozpoznać w świecie? Czy my naprawdę jesteśmy po stronie Boga? Dlaczego po wyjściu z kościoła jesteśmy tacy niejacy, sprawiający wrażenie, jakby Bóg dla nas nie istniał i jakby to było nam obojętne? Czy poza Kościołem wstydzimy się Chrystusa? Czy On nam poza kościołem przeszkadza? Czy może wychodząc stąd mówimy: "zostań tu, nie chodź z nami, bo tu w kościele Twoje miejsce. A ja wracam do codzienności bez Ciebie?". (...)
Maryja daje swoje ludzkie ciało słowu Boga, a Syn Boży je przyjmuje. W spotkaniu człowieka z Bogiem ostatecznie właśnie o to chodzi: by dać ciało Słowu Boga. Właśnie dzięki nam, ma być ono obecne w świecie. Ma być ono dotykalne, aby je można było bez trudu zobaczyć. Chodzi o to, żeby Słowo Boże otrzymało konkretną formę. Oczywiście, to wymaga od człowieka wielkiej pracy i wysiłku. (...)
wp /red.