– Moja historia pokazała, że możliwe jest niepoddanie się presji, niezależnie od tego, jak mocno byłaby ona wyrażana – mówił lekarz w auli teatralnej kościoła parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego.
- Klauzula sumienia zapewnia lekarzowi bycie w porządku wobec własnych przekonań i odstąpienia od wykonywania takich czynności jak zapłodnienia in vitro, czy też aborcja – stwierdzał znany położnik, ginekolog, który kilka miesięcy temu został zwolniony z funkcji dyrektora Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie za odmowę usunięcia ciąży nieodwracalnie uszkodzonego płodu. – Klauzula pozwala, by lekarz nie brał w tym wszystkim udziału. Jeśli wyjątków i ograniczeń będzie zbyt dużo, to będziemy musieli być wynajmowani do każdej roboty. Nie możemy godzić się na to, aby prawo tak mocno zdominowało etykę – uważa prof. Chazan.
- Współczujemy ludzkiemu cierpieniu, rodzicom oraz tym dzieciom, i to jest dobre odczucie, ale to cierpienie podpowiada czasem niewłaściwe rozwiązania – kontynuował prelegent. – Żywię nadzieję, że te matki, które donosiły do końca swoje dziecko, może wbrew swojej woli, będą szczęśliwe, że były przy jego śmierci, mogły wziąć je w ramiona, a dziecko zdołało poczuć matczyny dotyk, mogło być ochrzczone i pogrzebane – mówił prof. Chazan.
- Coraz bardziej uświadamiamy sobie ciężar tego problemu, bo jeżeli pójdziemy w kierunku ograniczania klauzuli sumienia, to czeka nas w przyszłości to, że do zawodu ginekologa-położnika pójdą tylko ci, którzy akceptują aborcję, czy in vitro, gdyż zostaną do tego zmuszeni. Ile jeszcze politycy będą odstraszać od najpiękniejszego zawodu lekarza – dodawał dr Kazimierz Szałata, kierownik Uniwersytetu Otwartego UKSW.
Podczas spotkania z profesorem Chazanem jego uczestnicy dawali przejmujące świadectwa rodzicielskich decyzji z przeszłości, które stawały naprzeciw radom lekarzy, doradzającym aborcję. – Mocna wiara uwrażliwia każde sumienie. Mój młodszy syn miał się nie urodzić. Zarówno w szpitalu w Płońsku, jak i w Warszawie wskazywano mi, że będzie kaleką, bez rączek – przywoływał bolesne wspomnienia płońszczanin Roman Jakubiak. – Urodził się wspaniałym dzieckiem, bardzo zdolnym, którego można nam było tylko pozazdrościć – dodał uczestnik spotkania.
Dominik Nowakowski