Lekarstwo na sceptycyzm

ks. Włodzimierz Piętka

|

Gość Płocki 06/2024

publikacja 08.02.2024 00:00

– Przegrywamy, gdy sami nie wierzymy. Młodemu pokoleniu pokażcie normalną, przeżywaną przez was moralność chrześcijańską, a nie mity. Wtedy uwierzą – mówił na spotkaniu w Studni ks. dr Jarosław Tomaszewski.

Lekarstwo na sceptycyzm Sala konferencyjna w Młodzieżowym Centrum Edukacyjno--Wychowawczym wypełniła się 1 lutego słuchaczami cyklicznych konferencji o roli wartości w życiu społeczno--politycznym i kulturze. ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Sala konferencyjna w Młodzieżowym Centrum Edukacyjno-Wychowawczym wypełniła się 1 lutego słuchaczami „Laboratorium idei”, które po przerwie wznowiło swą działalność. Tym bardziej że temat „O wierze w świecie sceptyków” wydawał się bardzo aktualny i ważny, zwłaszcza w odniesieniu do młodego pokolenia. Nie dziwiła więc obecność wielu osób 40+, pewnie rodziców nastolatków.

– Co robić i jak zaradzić sytuacji, gdy wielu ludziom dziś po prostu się nie chce działać, wierzyć, a nawet żyć, gdy mówią, że nie warto, albo jaki sens się wysilać? – pytał ks. dr Jarosław Tomaszewski, kapłan naszej diecezji, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary i Papieskiego Dzieła św. Piotra. Odniósł się do swych doświadczeń misyjnych z Urugwaju, gdzie komunizm i masoneria zdewastowały życie religijne. – Po tym, co tam zobaczyłem, jak mimo wszystko wiara i Kościół odradzają się, chcę widzieć znaki nadziei i odnowy także dla naszego kraju. Tylko są pewne przestrogi… – mówił prelegent.

Przypomniał o czterech falach sceptycyzmu, które na różny sposób objawiały się w przeszłości i są obecne także dzisiaj. – To zwątpienie człowieka w samego siebie ma swój początek w filozoficznej szkole Pyrrona z Elidy, w starożytnej Grecji. Dziś świat „jest podpalony” tym pyrronowym myśleniem. Powraca ono w stwierdzeniach, „aby się nie wysilać”, „że nie ma żadnej odpowiedzialności”. Potem przyszedł Kartezjusz ze swym: „wątpię, więc jestem” i Hume, który uważał, że szczęście daje impresja, przeżycia, a nawet irracjonalny przypadek. Wreszcie przyszedł wiek XX i jego tragiczne wydarzenia, które wywołały sceptycyzm antropologiczny i zaowocowały zwątpieniem w człowieka, „który stał się jak zwierzę, jak bestia”. Dziś sceptycyzm jest „uzbrojony” w narzędzia naukowe, w traktaty, badania i ekspertyzy socjologów czy psychologów. Jak powinniśmy reagować wobec tych wszystkich uderzeń sceptycyzmu, który zdaje się dziś zwyciężać w wielu obszarach życia, a nawet wiary? – pytał ks. Tomaszewski. – Bo w samym Kościele, wśród nas zapanował duch niepewności, sceptycyzm dopadł nas samych. Zwycięża nas, gdy chrześcijaństwo nie jest w nas opoką. Straciliśmy pewność depozytu naszej wiary, a wielu już nie wie, czy Jezus jest naprawdę jedynym Panem i Zbawicielem. Tracimy siłę dialogu ze sceptykami, ale nie ze względu na brak argumentów, ale na wewnętrzne poddanie się, niepewność wiary i wymieszanie poglądów – mówił. – Nie możemy zrezygnować z przekazywania wiary i uczenia głębokiej modlitwy. Nie możemy im dawać banału czy papki religijności, bo oni w to nie uwierzą. Nie traćcie ducha, ale wierzcie w wasze dzieci, bo choć żyją w świecie sceptycyzmu, to jednak uwierzą, gdy zobaczą w was wiarę mądrą i realnie przeżywaną – podkreślał ks. Tomaszewski.

Przywołał historię katechistki z Urugwaju, która w parafii, gdzie pracował, prowadziła zajęcia z dziećmi pochodzącymi z różnych rodzin, z reguły nieochrzczonymi. – Na zakończenie zajęć zaprowadzała je do kościoła, ustawiała klęcznik przed tabernakulum i prosiła, aby kolejno klękały najbliżej Jezusa i przez dłuższą czy krótszą chwilę opowiedziały mu o sobie. Gdy widziałem, jak te dzieci przeżywały tę chwilę przed tabernakulum, rozumiałem, że jest to dla nich jakiś ważny początek życia duchowego. Jestem po doświadczeniu misji i wierzę w moc i sens formacji katolików świeckich, bo bardzo wielu ludzi przyjmuje chrzest, ale prawdy i depozyt wiary są dla nich abstrakcją – stwierdził duchowny.

– Z pewnością nie możemy być bierni, ale świadomie włączyć się w Kościół, nie powinniśmy stać obok. Ale jak wyjaśniać, że nasza wiara jest racjonalna? – padały pytania z sali. Ten dialog trwał dalej, już po zakończeniu spotkania, i zatrzymał na dłużej jego uczestników.

Kolejne spotkanie jest zaplanowane na marzec. Jego organizatorem jest ks. Krzysztof Ruciński, dyrektor Młodzieżowego Centrum Edukacyjno-Wychowawczego „Studnia”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.