Płock. Ostatnie słowo nie należy do sceptyków. Wierzysz w to?

wp

|

Gość Niedzielny

publikacja 02.02.2024 00:59

Sala konferencyjna w "Studni" 1 lutego wypełniła się słuchaczami "Laboratorium idei". Tym bardziej, że temat "O wierze w świecie sceptyków", wydawał się bardzo aktualny i ważny, zwłaszcza w odniesieniu do młodego pokolenia.

- Młodemu pokoleniu pokażcie normalną, przeżywaną przez was moralność chrześcijańską, a nie mity. Wtedy uwierzą - mówił do obecnych w "Studni" ks. dr Jarosław Tomaszewski. - Młodemu pokoleniu pokażcie normalną, przeżywaną przez was moralność chrześcijańską, a nie mity. Wtedy uwierzą - mówił do obecnych w "Studni" ks. dr Jarosław Tomaszewski.
ks. Włodzimierz Piętka

Co robić i jak zaradzić sytuacji, gdy wielu ludziom dziś po prostu się nie chce działać, wierzyć a nawet żyć, gdy mówią, że nie warto, albo jaki sens się wysilać? – pytał ks. dr Jarosław Tomaszewski, kapłan naszej diecezji, sekretarz krajowy Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary i Papieskiego Dzieła św. Piotra. Odniósł się do swych doświadczeń misyjnych z Urugwaju, gdzie komunizm i masoneria zdewastowały życie religijne. – Po tym, co tam widziałem, jak mimo wszystko wiara i Kościół odradzają się, chcę widzieć znaki nadziei i odnowy także dla naszego kraju. Tylko są pewne przestrogi… – mówił prelegent.

Przypomniał o czterech falach sceptycyzmu, które na różny sposób objawiały się w przeszłości, i są obecne także dzisiaj. – To zwątpienie człowieka w samego siebie ma swój początek w filozoficznej szkole Pyrrona z Elidy, w starożytnej Grecji. Dziś świat "jest podpalony" tym pyrronowym myśleniem. Powraca ono w stwierdzeniach, "aby się nie wysilać", "że nie ma żadnej odpowiedzialności". Jakie antidotum na ten stan umysłu i duszy daje chrześcijaństwo? Z ludźmi tak myślącymi, nie możemy z pewnością dyskutować na poziomie oczywistości, nie możemy moralizować, ale powinniśmy pokazywać im wartość prawdziwej moralności chrześcijańskiej, nie wolno nam bowiem zrezygnować z formacji sumień. W ten sposób mamy być gotowi "do obrony nadziei, która w nas jest" (por. 1 P 3, 15). Sceptycyzm pokonuje nas dziś ilościowo, ale nie jakościowo. Dlatego nie traćmy nadziei – mówił ks. Tomaszewski.

Prelegent przypomniał kartezjańskie "wątpię, więc jestem"; jego indywidualizm i sceptycyzm subiektywny, na które chrześcijaństwo powinno szukać antidotum w odnowionym rozumieniu dyscypliny, rozumianym nie tyle jako przestrzeganie nakazów i zakazów, ale w postawie ucznia. Odniósł się do poglądów XVIII-wiecznego szkockiego filozofa Davida Hume’a, który uważał, że szczęście daje impresja, przeżycia, a nawet irracjonalny przypadek. Wskazał, że chrześcijaństwo wobec takich poglądów, powinno podkreślać harmonię i przyczynowość, a nie impresję, jako źródło szczęścia. Wreszcie wskazał na wiek XX i jego tragiczne wydarzenia, które wywołały sceptycyzm antropologiczny, i zaowocowały zwątpieniem w człowieka, "który stał się jak zwierzę, jak bestia".

– Jak powinniśmy reagować wobec tych wszystkich uderzeń sceptycyzmu, który zdaje się dziś zwyciężać w wielu obszarach życia, a nawet wiary? – pytał ks. Tomaszewski. – Bo nawet w samym Kościele, wśród nas zapanował duch niepewności, sceptycyzm dopadł na samych. Straciliśmy pewność depozytu naszej wiary, a wielu już nie wie, czy Jezus jest naprawdę jedynym Panem i Zbawicielem. Dziś nawet dawni męczennicy zostaliby uznani za nietolerancyjnych. Tracimy więc siłę dialogu ze sceptykami, ale nie ze względu na brak argumentów, ale na wewnętrzne poddanie się, niepewność wiary i wymieszanie poglądów – mówił ks. Tomaszewski.

– Nie możemy zrezygnować z przekazywania wiary i uczenia głębokiej modlitwy. Nie możemy im dawać banału czy papki religijności, bo oni w to nie uwierzą. Nie traćcie ducha, ale wierzcie w wasze dzieci, bo choć żyją w świecie sceptycyzmu, to jednak uwierzą, gdy zobaczą w was wiarę mądrą i realnie przeżywaną – podkreślał ks. Tomaszewski.

– Laboratorium idei to spotkania, które mają na celu eksplorację nurtów filozoficzno-religijnych, prześwietlanie założeń popularnych idei, badanie kontrowersji światopoglądowych. Staramy się odkrywać koncepcje obecne w kulturze, życiu społeczno-politycznym, filozofii nauki, sztuce, literaturze i ukazywać ich znaczenie. Chcemy w związku z tym podjąć próbę zestawienia stanowisk naukowych i religijnych, społecznych i jednostkowych, a nade wszystko popularyzować wartość zmysłu badawczego i wolnego dyskursu – mówi ks. Krzysztof Ruciński, dyrektor Młodzieżowego Centrum Edukacyjno-Wychowawczego "Studnia". Kolejne spotkanie jest zaplanowane na marzec.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.