Płock. Ekumeniczne korzenie i owoce

wp

|

Gość Niedzielny

publikacja 26.01.2024 00:54

Duchowni wszystkich Kościołów żyjących w Płocku spotkali się na modlitwie ekumenicznej w katedrze mariawickiej. Mszy św. na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan przewodniczył bp Maria Jan Opala, biskup naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów, zaś homilię wygłosił biskup płocki Szymon Stułkowski.

Po raz drugi kazanie w katedrze mariawickiej wygłosił biskup płocki Szymon Stułkowski. Po raz drugi kazanie w katedrze mariawickiej wygłosił biskup płocki Szymon Stułkowski.
Archiwum Walerii Gordienko

Liturgii na zakończenie płockiego tygodnia ekumenicznego po raz pierwszy przewodniczył nowy biskup naczelny Maria Jan Opala. W swym słowie zwrócił uwagę, że "w modlitwie o jedność chrześcijan potrzebny jest hart ducha i żar modlitwy". - W tej drodze nie możemy się zatrzymać, ta modlitwa nie może ustać, abyśmy kiedyś mogli się spotkać przy jednym stole eucharystycznym. Najgorsza na tej wspólnej drodze jest obojętność, przed czym przestrzega nas Jezus - mówił biskup Opala.

Homilię do Ewangelii o miłosiernym Samarytaninie (Łk 10, 25 - 37), wygłosił biskup płocki Szymon Stułkowski. Nawiązał do ostatnich słów tej perykopy, które jednocześnie były hasłem ostatniego dnia tegorocznego ekumenicznego tygodnia: "Idź i ty czyń podobnie". Zwrócił uwagę na pojawiającą się we wspólnotach chrześcijańskich dwojaką postawę: dla jednych w wierze ważna jest duchowość, dlatego koncentrują się na cnocie pobożności i rozwijają ją; drudzy z kolei, angażują się na zewnątrz w różne akcje i misje Kościoła. - Może się zdarzyć, że jedni będą oskarżali drugich o to, że redukują przykazanie miłości bądź do pobożności, bądź do akcji. Ale jest jeszcze trzecia postawa, która wypływa z przekonania, że im bardziej będziemy pobożni, tym bardziej też będziemy społeczni. Im bardziej Kościół będzie Kościołem mistycznym i bratersko-siostrzanym, tym bardziej będzie Kościołem "politycznym", ale w tym sensie, że będzie służył człowiekowi będącemu nierzadko ofiarą niesprawiedliwego podziału szans życiowych i zaangażowanym w sprawiedliwszy podział tych szans. Po prostu, trzeba nam zapuścić korzenie w Boga, w modlitwę i kontemplację, aby naprawdę owocować. To prawda, że potrzeba zaangażowania i wrażliwości miłosiernego Samarytanina, ale też potrzeba porządkowania rzeczywistości, aby na tej naszej drodze z Jerycha do Jerozolimy było mniej zbójców - mówił biskup płocki.

Podkreślał, że społeczne zaangażowanie Kościoła ma wypływać z zakorzenienia ochrzczonych w Chrystusie. Odwołał się do doświadczeń ekumenicznej wspólnoty z Taize czy wspólnoty św. Idziego z Włoch, których działanie wykracza poza duchowe tylko oddziaływanie. Przywołał w tym aspekcie historię rodziny Ulmów i młodej misjonarki-męczennicy Heleny Kmieć. - Im bardziej Kościół będzie mistyczny, tym bardziej będzie stawał się "polityczny", czyli społeczny. Niech ta myśl obudzi w nas niepokój do wspólnego, twórczego działania - podkreślił biskup Szymon.

Liturgię uświetnił piękny śpiew chóru z parafii mariawickiej w Warszawie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.