Przypominane potyczki

msz

|

Gość Płocki 04/2024

publikacja 25.01.2024 00:00

W historycznej serii o wielkich bitwach ukazała się właśnie książka „Pułtusk−Gołymin 1806”.

Na północnym Mazowszu, na obszarze od nadnarwiańskiego Okunina, przez Nowe Miasto, Nasielsk, po Bieżuń i Pułtusk Francuzi i wspierający ich Bawarczycy starli się z wojskami rosyjskimi. Do głównych dwóch bitew z siłami carskimi dowodzonymi, jak pisze autor, fatalnie przez feldmarszałka Michaiła Kamieńskiego, doszło w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia pod Gołyminem i Pułtuskiem.

Obydwie bitwy były niezwykle zacięte, krwawe, stoczone w zmiennych, niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Trup ścielił się gęsto, płonęły całe wioski, takie jak np. Garnowo k. Gołymina. Żołnierze po obu stronach walczyli mężnie. Warto w tym miejscu wspomnieć dramatyczny epizod związany z ucieczką spod rosyjskiego ognia pod Gołyminem brygady jazdy generała Lasalle’a. Jego reakcja była bardzo ostra. „Wszystkie swoje szwadrony Lasalle poprowadził blisko linii rosyjskich i tam się zatrzymał. Brygada była w szyku bitewnym, a szable były schowane w pochwach. Artyleria rosyjska natychmiast wzięła ją na celowniki. Sam dowódca stał na czele, 20 m przed pierwszymi szeregami. Brygada francuska przez 15 minut stała w ulewie pocisków artyleryjskich, które co chwila wyrywały kogoś z szeregów. Lasalle stracił dwa konie, ale on sam wyszedł z tego bez szwanku. Po tej ciężkiej lekcji pokory »Piekielna Brygada« już nigdy nie uległa panice na polu bitwy” − pisze Szymon Jagodziński.

Co zapamiętały jeszcze francuskie oddziały z tej mazowieckiej kampanii? Jeden z uczestników tamtych bojów zanotował: „Przypominam sobie, że wyrażenia: »kleba nie ma, woda zara«, były na ustach każdego Francuza, a nawet samego cesarza. Gdy znów pod Gołyminem koło Pułtuska (którą to miejscowość zwali Francuzi Piulstuk) w jesiennej porze brnęliśmy, maszerując w błocie po kolana, wszyscy prawie wołali: »Ach, co za przeklęte bagno, i oni nazywają to ojczyzną«” − pisze Szymon Jagodziński w wydanej właśnie przez Bellonę w znanej serii „Historyczne Bitwy” książce.

Wcześniej z połączonymi siłami Rosjan i Austriaków Napoleon Bonaparte poradził sobie w słynnej bitwie pod Austerlitz. Potem przyszła kolej na Prusaków i równie błyskotliwe zwycięstwa francuskiej Wielkiej Armii pod Jeną i Auerstädt, dzięki czemu w listopadzie 1806 r. wojska cesarza Francuzów wkroczyły na terytorium dawnej Rzeczypospolitej.

Ostatecznie Rosjanie wycofali się na Podlasie. Wojna, tzw. pierwsza polska, miała trwać jeszcze kilka miesięcy. Jej efektem, po pokoju w Tylży, było powstanie Księstwa Warszawskiego. Walczącym na północnym Mazowszu wojskom francuskim towarzyszył cesarz Napoleon I, który kwaterował m.in. w Łopacinie, Pałukach i Pułtusku. Napis „Pultusk” znajduje się na paryskim Łuku Tryumfalnym.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.