Płock. Dotknięci przez słowo

wp

|

Gość Niedzielny

publikacja 22.01.2024 16:30

Księga Ewangelii i zapach kadzidła były ważnymi znakami w liturgicznej celebracji Niedzieli Słowa Bożego w katedrze płockiej.

Wierni podchodzili do księgi Ewangelii, aby ją uczcić. To było swoiste zakończenie homilii. Wierni podchodzili do księgi Ewangelii, aby ją uczcić. To było swoiste zakończenie homilii.
Archiwum Walerii Gordienko

Biskup Szymon Stułkowski zaproponował w czasie Mszy św., aby zgromadzeni w katedrze podeszli do otwartej Księgi Ewangelii i ją uczcili: przez pokłon, ucałowanie, albo znak krzyża. Mówił, jak ważne jest czytanie Pisma Świętego. – Modliliśmy się w słowach psalmu: "Naucz nas chodzić Twoimi ścieżkami", abyśmy chodzili umysłem, ustami i naszym sercem ścieżkami Pana Boga. To się dokonuje, gdy słuchamy, przyjmujemy i zaczynamy żyć słowem Bożym – mówił biskup płocki.

Posłużył się obrazem współczesnej artystki, która ukazała człowieka czytającego Pismo Święte. Został on tak ukazany, że przez karty księgi przebija jego twarz, jakby "patrzył na świat przez tę księgę. Księga ta staje się jakby jego okularami, by lepiej widzieć – by widzieć nie po swojemu, ale widzieć oczyma Pana Boga" – mówił biskup. Zachęcił, aby wierni nie tylko podeszli do ewangeliarza, ale także zastanowili się nad osobistą odpowiedzią, który fragment Pisma Świętego jest im szczególnie bliski.

Był jeszcze jeden wymowny gest liturgii, gdy w czasie modlitwy wiernych ustawiono przed Księgą Ewangelii żarzące się węgle, aby po każdym wezwaniu: za Kościół, o pokój na świecie, za rodziny, za niewierzących, za nasze parafie, kolejno: biskup, diakoni i świeccy, rzucali ziarna kadzidła, by zamieniło się w dym obrazujący wznoszące się modlitwy.

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.