Przesłanie męczenników

ks. Włodzimierz Piętka

|

Gość Płocki 47/2023

publikacja 23.11.2023 00:00

Uczestnicy dwudniowego ogólnopolskiego kongresu w Płocku szukali inspiracji w postawach i świadectwie życia 108 błogosławionych z okresu II wojny światowej.

W jednej z 16 debat udział wzięli: (od lewej): Damian Szmagliński, bp Szymon Stułkowski, Janusz Paczkowski, Urszula Furtak i Witold Wybult. W jednej z 16 debat udział wzięli: (od lewej): Damian Szmagliński, bp Szymon Stułkowski, Janusz Paczkowski, Urszula Furtak i Witold Wybult.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Świeccy i duchowni, ludzie reprezentujący różne środowiska i punkty widzenia spotkali się 16 i 17 listopada w Płocku. W katedrze i opactwie pobenedyktyńskim wielokrotnie odwoływali się do błogosławionych biskupów Antoniego Juliana Nowowiejskiego i Leona Wetmańskiego oraz pozostałych trzech męczenników II wojny światowej związanych z diecezją płocką: s. Marii Teresy Kowalskiej, br. Tymoteusza Trojanowskiego i ks. Romana Archutowskiego. Co ciekawe, chyba po raz pierwszy omawiano razem postacie piątki naszych błogosławionych z okresu 1939−1945.

To nie były wykłady z historii Kościoła, ale spontaniczne nawiązania i dyskusje inspirowane przesłaniem poszczególnych błogosławionych. I tak, mówiąc o bł. abp. Nowowiejskim, zwrócono uwagę na dwa zawsze aktualne zadania Kościoła: potrzebę pomocy ubogim i współpracę duchownych ze świeckimi; przy postaci bp. Leona mówiono o potrzebie przekazywania pamięci i uczenia wdzięczności młodych pokoleń, zaś podejmując refleksję nad słowami bł. klaryski kapucynki z Przasnysza „Cicho, cichuteńko, bo Jezus mój kona”, zwrócono uwagę na zapomnianą dziś wartość wynagrodzenia, ukrycia i ofiary.

− Bliscy są mi męczennicy, moi święci poprzednicy – biskupi z Płocka. A ponieważ są bliscy, to również mają prawo jasno i w sposób wymagający do nas mówić. Ich życie rozkwitło dobrymi uczynkami i zaangażowaniem w różne dzieła i misję Kościoła przed II wojną światową. Ale przez wojenną zawieruchę zostali odcięci od życiodajnych korzeni, aby uschli, umarli − kontynuował biskup. Mówiąc te słowa, odwołał się do obrazu róży. Odcinając jej kwiat od łodygi, połączył ją z kawałkiem drutu kolczastego. − Kwiat bez wody uschnie, to oczywiste. Im podobnie zadano śmierć. Ale jak ktoś trafnie to ujął, Pan Bóg te ścięte kwiaty róży osadził na drucie kolczastym obozów koncentracyjnych jak na nowej łodydze. I w ten sposób świat zobaczył drut kolczasty rozkwitający różą − mówił obrazowo biskup Szymon.

− Naszym zadaniem jest przypominać, liczyć ofiary, spisywać dzieje naszych czasów i naszych męczenników, a przede wszystkim iść drogą prawdy, za którą dali życie − mówił z kolei w drugim dniu kongresu 108 męczenników biskup Mirosław Milewski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.