Wolną wolą przy Jezusie

Gość Płocki 46/2023

publikacja 16.11.2023 00:00

O. Marcin Kowalewski, misjonarz klaretyn i proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Płocku, opowiada o powstającym w mieście Diecezjalnym Ośrodku Katechumenalnym.

– Przygotowanie dorosłego do chrztu jest niesamowitą katechezą dla nas, już ochrzczonych, bo uświadamia naszą odpowiedzialność za przekazywanie wiary innym ludziom  – mówi dyrektor DOK. – Przygotowanie dorosłego do chrztu jest niesamowitą katechezą dla nas, już ochrzczonych, bo uświadamia naszą odpowiedzialność za przekazywanie wiary innym ludziom – mówi dyrektor DOK.
ks. Włodzimierz Piętka

Ks. Włodzimierz Piętka: 8 września biskup płocki powołał do istnienia Diecezjalny Ośrodek Katechumenalny. Ale czy rzeczywiście w czasach, w których jest moda na odchodzenie od praktyk religijnych i Kościoła, jest sens otwierania takiego ośrodka dla osób dorosłych, które chcą przyjąć chrzest?

O. Marcin Kowalewski: Na pierwszy rzut oka – nie, bo rzeczywiście dzieci i młodzież odchodzą od katechezy, a młodzi ludzie żyją w związkach niesakramentalnych. Po prostu Kościół ich nie interesuje. Jednocześnie już w wielu diecezjach w Polsce działają takie ośrodki i jest prowadzone przygotowanie dorosłych do chrztu. W Płocku w ostatnim czasie zgłosiły się do mnie cztery osoby, kolejne cztery w Rypinie; i one chcą przyjąć chrzest. To jest piękne i wymowne, że przez katechumenat wracamy do początków Kościoła. W katechumenacie to dorośli deklarują, że swą wolną wolą chcą być przy Chrystusie. Z pewnością to nawraca także nas, już ochrzczonych.

Mówimy o dorosłych, którzy często są ludźmi „po przejściach”, z różnym bagażem doświadczeń. Tak sobie wyobrażam, że ich przygotowanie do wejścia do Kościoła jest drogą pod górkę, trochę jak z wchodzeniem do waszego kościoła na Górkach w Płocku?

Dla mnie czasami drogą pod górkę jest bardziej praca z już ochrzczonymi, zwłaszcza katecheza z młodzieżą w szkole czy przygotowywanie jej do bierzmowania. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy młodzi widzą w tym przymus czy niezrozumiały dla nich obowiązek. Tymczasem nasza wiara opiera się na wolności. W doświadczenie katechumenatu wchodzą ludzie dorośli, którzy tego autentycznie chcą. Dla mnie to bardzo budujące, że ktoś spoza Kościoła chce wejść do naszej wspólnoty. A kiedy przyjmuje chrzest, zmazane są przecież wszystkie jego grzechy. Jest to o wiele bardziej wymowne w przypadku dorosłych, nieraz istotnie ludzi po przejściach, którzy mają za sobą kawał życia, a w tej chwili rozpoczynają życie naprawdę nowe. To przełomowa decyzja, gdy w sposób dobrowolny i w pełni świadomy otwieramy drzwi swego życia dla Boga i przyjmujemy chrzest. To musi być piękny moment, gdy wybiera się Boga w wolności. I tym jest katechumenat!

W obrzędach przyjęcia katechumenów ksiądz nie stoi za ołtarzem, ale w drzwiach kościoła. To także wyraźny znak na te czasy…

Dawniej baptysteria znajdowały się w drzwiach kościoła, na znak tego, że chrzest jest bramą, a ołtarz i Eucharystia są celem drogi chrześcijanina. Musimy więc cofnąć się do progu kościoła, aby tam czekać na ludzi. Już w tamtym roku przeżywaliśmy w naszym kościele na Górkach przygotowanie jednego dorosłego kandydata do chrztu. Na początku tej drogi biskup Szymon, wychodząc do drzwi kościoła, poprosił wszystkich obecnych w świątyni, aby wraz z nim wyszli po katechumena. To był piękny znak i obraz wspólnoty czekającej na kandydata do chrztu. I potem nastąpił ten piękny dialog: „– O co prosisz Kościół Boży? – O wiarę. – Co daje ci wiara? – Życie wieczne”.

W jaki sposób będzie działał ośrodek katechumenalny w Płocku?

Bezpośrednie przygotowanie do chrztu i okres katechumenatu rozpoczniemy już od I. niedzieli Adwentu. Główne spotkania i scrutinia będą obywały się w naszej parafii na Górkach, zaś katechezy – zwłaszcza dla osób spoza Płocka – prawdopodobnie będą realizowane w ich parafiach zamieszkania. Zwieńczeniem tego przygotowania będzie chrzest w katedrze, którego w noc Zmartwychwstania Pańskiego udzieli biskup Szymon. Myślę, że nieprzypadkowo los padł na nasz kościół i na klaretynów, aby przygotowywać katechumenów do chrztu: wszak jesteśmy zakonem misyjnym, a w tym miejscu przez niemal 600 lat swą misję prowadzili dominikanie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.