11 listopada w Płocku. Czym jest dojrzały patriotyzm?

wp

publikacja 11.11.2023 23:46

Bp Piotr Libera przewodniczył w płockiej katedrze Mszy św. w intencji ojczyzny.

- Cóż dajemy z siebie, zwłaszcza w sferze intelektu, ducha i wartości dzieciom, młodzieży i w ogóle bliźnim w środowisku w jakim żyjemy czy pracujemy? - mówił w katedrze biskup Libera. - Cóż dajemy z siebie, zwłaszcza w sferze intelektu, ducha i wartości dzieciom, młodzieży i w ogóle bliźnim w środowisku w jakim żyjemy czy pracujemy? - mówił w katedrze biskup Libera.
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Wzięły w niej udział władze samorządowe województwa mazowieckiego, powiatowe i miejskie, a także niektórzy parlamentarzyści wybrani w ostatnich wyborach. Jedną z naw katedralnych wypełniły poczty sztandarowe, a liturgii towarzyszył śpiew chóru Pueri et Puellae Cantores Plocenses.

Do słynnej sceny z życia św. Marcina, gdy jeszcze jako legionista rzymski podzielił się częścią swego płaszcza z żebrakiem, nawiązał na początku homilii biskup. - Może zdziwić nas fakt rozdarcia płaszcza na połowę. Dlaczego nie dał Marcin biedakowi całego płaszcza? Przecież jako legionista miał on więcej rzeczy na sobie niż ten biedak. My na jego miejscu, zapewne, oddalibyśmy cały płaszcz. Po co go rozcinać? Po co go niszczyć? Odpowiedź na te pytania jest zaskakująca. Otóż, św. Marcin rozdarł płaszcz na połowę i tylko połówkę oddał biedakowi, ponieważ jako legionista był właścicielem jedynie połowy płaszcza. Druga połowa płaszcza należała bowiem do wojska, do armii. Marcin oddał więc tylko swoją część, oddał tylko to, co należało do niego. Zatem to nie kwestia tego, że chciał zachować coś dla siebie, aby się ogrzać, albo że żałował oddać cały płaszcz. On po prostu był sumienny i nie mógł postąpić inaczej. Marcin nie chciał okradać wojska. Tym gestem patron dzisiejszego dnia okazał po prostu swoją uczciwość i prawość - mówił biskup.

Na kanwie tego obrazu kaznodzieja snuł dalej refleksję na temat postaw wyrażających dojrzały patriotyzm, "bo nasze społeczeństwo potrzebuje postaw budujących dobro wspólne". - Słuchając tej historii, może ktoś pomyśleć z przekąsem: jakaś przesadna dokładność, skrupulatność, drobiazgowość… Może tak, a może nie. Jezus powiedział nam dzisiaj w Ewangelii: "Kto w bardzo małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w bardzo małej sprawie jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie" - podkreślał.

- Można powiedzieć, że św. Marcin – patron dnia odzyskania przez Polskę niepodległości - był prawdziwym patriotą. Bo czyż prawdziwy patriota nie powinien się charakteryzować przede wszystkim uczciwością, rzetelnością i prawością w postępowaniu, sumiennością w wypełnianiu codziennych obowiązków? Czyż nie powinien być tym, który szanuje cudzą własność? Jest sprawiedliwy, nie oszukuje? Jest wiarygodny, sumienny i wrażliwy na ludzką biedę? Św. Marcin pozostał przy swoim. Nie rozporządzał tym, co do niego nie należało. Nie sięgał po cudze. Jakże to ważne przesłanie zarówno w życiu społecznym, jak i prywatnym. Jakże to ważne w postępowaniu tych, co rządzą i są rządzeni, w działalności świeckich instytucji publicznych, a także w życiu ludzi Kościoła. Gdy każdy z nas pozostanie przy swoim, nie będzie przywłaszczał sobie dobra wspólnego, dobra narodowego, to nasze państwo będzie się rozwijało prawidłowo, bo nieuczciwość wywołuje wiele szkód w życiu społecznym, gospodarczym, w wymiarze makro i mikro ekonomicznym. Prośmy Jezusa, przez wstawiennictwo św. Marcina, abyśmy nie pobłądzili w naszych wyborach, abyśmy nie działali na stratę naszego narodu czy naszej małej ojczyzny, nie tylko materialnie, ale też intelektualnie i moralnie. Bo również i w ten sposób możemy działać na jego szkodę. Bo wtedy zubożamy poniekąd naród o jego część płaszcza - mówił hierarcha.

Po zakończeniu Mszy św. w katedrze dalsza część uroczystości patriotycznych odbyła się przed Płytą Nieznanego Żołnierza przy Odwachu na placu Narutowicza. Tam odśpiewano hymn narodowy, przemawiał Andrzej Nowakowski - prezydent Płocka, zaś delegacje złożyły kwiaty.