Antidotum na chaos, pomocą w wychowaniu, łącznikiem między pokoleniami jest ta modlitwa ukochana przez Maryję i Kościół – wybrzmiało w czasie diecezjalnego spotkania modlitewnego w Smardzewie k. Płońska.
Październikowa pielgrzymka zgromadziła ok. 1000 osób z różnych miejsc diecezji mimo niesprzyjającej jesiennej pogody.
Marek Szyperski
Starajmy się przekładać nasz Różaniec na życie. Ta modlitwa nie powinna być zawieszona w próżni, oderwana od rzeczywistości – apelował do zgromadzonych przed sanktuarium maryjnym w Smardzewie biskup Piotr Libera. Mimo niesprzyjającej pogody ok. tysiąca pielgrzymów dotarło 7 października do tego miejsca. Tegoroczna, ósma już Diecezjalna Pielgrzymka Kół Żywego Różańca odbyła się pod hasłem „Rodzina bł. Ulmów wzorem życia chrześcijańskiego”.
Wykład o modlitwie i świadectwie, o splatających się tajemnicy Chrystusa i losach człowieka na przykładzie życia i męczeństwa błogosławionej rodziny z Markowej na Podkarpaciu wygłosił ks. prof. dr hab. Henryk Seweryniak. Mszy św. przewodniczył ks. bp Piotr Libera.
Zachęcał, by próbować zakładać „kominkowe” koła różańcowe w domach, w rodzinach. – Gdzie modlą się razem domownicy, często łącząc pokolenie dziadków, synów i wnuków. To szalenie ważne, bo żyjemy w czasach sprzyjających izolacji, zamykania się w swoim światku, w czasach skrajnego nieraz indywidualizmu – tłumaczył biskup.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.