Skarby Drogi

Agnieszka Małecka

|

Gość Płocki 29/2023

publikacja 20.07.2023 00:00

Camino intryguje, przyciąga i zagarnia pielgrzymów. Niektórzy próbują swoich sił na krajowych szlakach, choćby tu, na Mazowszu, czy w województwie kujawsko-pomorskim; inni pragną od razu zobaczyć na własne oczy katedrę, w której spoczywają szczątki św. Jakuba Apostoła.

− Gdy masz przed sobą takie piękne widoki,  trudno się nie uśmiechać − uważa pan Jacek. − Gdy masz przed sobą takie piękne widoki, trudno się nie uśmiechać − uważa pan Jacek.
Archiwum Jacka Patory

Co jest szczególnego w szlaku św. Jakuba? − Może to, że tak naprawdę ta droga nie kończy się w Santiago de Compostela, ale zaczyna się od nowa po powrocie do domu. Wszyscy idący mamy podobne wrażenie − mówi Jacek Patora z Płocka, który w maju przeszedł ponad 300-kilometrowe Camino Primitivo wraz z trzynastoosobową grupą ludzi z różnych części Polski. Była to pielgrzymka organizowana przez biuro turystyczne, więc caminowicze mieli zapewniony dojazd z Porto do Oviedo, skąd z muszlą i credencialem (dokumentem, który uprawnia do noclegów i potwierdza przebycie co najmniej 100 km) ruszali po krótkim zwiedzeniu miasta i katedry, w której przechowywany jest relikwiarz z chustą z Oviedo. Mieli także zarezerwowane noclegi w schroniskach, z których część przypomina już nowoczesne, schludne, choć niewyszukane hotele. Jeśli ktoś narzeka, że „to już nie pielgrzymka”, ale wyjazd zorganizowany, rekreacyjny, pan Jacek odpowiada po prostu: „Drogę i tak trzeba samemu pokonać, nikt za nas jej nie przejdzie”. W jego grupie ktoś nabawił się sporych pęcherzy, ktoś inny miał „dziurę w pięcie”, on sam szedł z mocno spuchniętą stopą. To jednak, co zebrali duchowo i emocjonalnie po drodze, jest bezcenne.

Żywa mozaika

Znawca camino ks. profesor Piotr Roszak z UMK w Toruniu mówił 4 lata temu w Dobrzyniu nad Wisłą, podczas otwarcia kolejnego odcinka Drogi Kujawsko-Pomorskiej, że „na tym szlaku zwykle nie ma przełomowych momentów, ale powoli, niezauważalnie nasiąka się łaską”. Pan Jacek widzi to tak: − Tu najważniejsza jest właśnie droga, te doświadczenia i przeżycia, to wszystko, co się w jej trakcie nam przydarza. Gdy idziemy na Jasną Górę, jest inaczej, liczy się przede wszystkim cel, bo idziemy do Matki Bożej, z którą jako Polacy jesteśmy bardzo związani. Tu w dużym stopniu liczy się to, co przeżyjemy w trakcie wędrówki − mówi płocczanin, który pielgrzymuje też do Częstochowy i jest jedynym z liderów Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w rejonie płockim.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.