Bp Milewski do diakonów: miejcie jedną twarz

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 20.05.2023 17:34

- Dziś mamy piękny dzień, dzień święceń diakonatu! - powiedział biskup Mirosław Milewski, rozpoczynając kazanie w czasie uroczystej liturgii, podczas której Kościół płocki otrzymał czterech nowych diakonów.

Bp Milewski do diakonów: miejcie jedną twarz Płock, 20.05.2023. Święcenia diakonatu. Bazylika katedralna. ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

 - Jesteśmy tu, bo przed nami ważne wydarzenie: święcenia diakonatu! Z wielką radością w duszy i sercu udzielę dziś tychże święceń Michałowi, zaangażowanemu w jakże szlachetną i potrzebną inicjatywę pod nazwą "Szlachetna Paczka", wrażliwego na ludzi, którym konieczna jest pomoc. Cieszę się z obecności Wiktora, który tak pokochał Biblię, że postanowił czytać ją w oryginale, i który uczy się języka migowego, wiedząc, że Dobrą Nowinę głosi się i słowem, i gestem. Dziękuję Panu za Sebastiana, u którego powołanie rozwinęło się dzięki obecności w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży, zaangażowanego na rzecz ludzi młodych, często szukających wiary. Bogu niech będą dzięki za Karola, który pełnił posługę organisty w seminaryjnej kaplicy i z zapałem wyśpiewywał chwałę Bogu - mówił biskup Mirosław w kazaniu.

Zwrócił uwagę, że powołanie do kapłaństwa jest procesem wymagającym wielkiego wysiłku i współpracy z łaską Bożą. - To mozolny proces: nauka, trudne egzaminy, rekolekcje i formacja. Tu nic nie dzieje się jak u magika, na pstryknięcie palcem. Kiedyś wszystko zweryfikuje życie, a nie wzniosłe idee - podkreślał. Mówił o potrzebie budowania jedności "na boisku kapłańskim" oraz o fundamentalnej dla życia powołanego komunii z Chrystusem. - Odpowiedzi na trudne pytania powinny pochodzić "od Pana, a nie ze świata, z tabernakulum, a nie z komputera" (por. papież Franciszek). Niekiedy mam wrażenie, że zanurzenie niektórych duchownych w świecie wirtualnym postępuje z prędkością światła, ale bynajmniej nie przymnaża wiary czy duszpasterskiego zaangażowania a czasami wręcz szkodzi - podkreślił biskup.

- Chrześcijaństwo ewoluuje i kapłaństwo też ewoluuje. Niekiedy w złą stronę. Wierni świeccy cenią, szanują i chętnie modlą się pod opieką księdza, który ma jedną twarz: tę samą dla biskupa, proboszcza, pracownika kurii, czy wikariusza z dekanatu, lektorki z parafii, nadzwyczajnego szafarza Komunii św., pani z koła różańcowego czy parafianina, który przyjdzie do kancelarii parafialnej po chrzest dziecka, spisanie protokołu przed ślubem albo ustalenia pogrzebu dziadka, który wprawdzie do kościoła nie chodził, ale na łożu śmierci zażyczył sobie księdza na pogrzebie. Miejcie jedną twarz bracia: dla profesora uczelni wyższej, sklepowej w galerii handlowej, dyrektora w korporacji, senatora, dla urzędniczki, kucharki, pani sprzątającej, pana od ochrony. Miejcie jedną twarz, bo macie jedno życie! Nie dzielcie ludzi na tych, do których wypada się szeroko uśmiechnąć i na tych, na których nie opłaca się zatrzymać wzroku, bo oni "do niższych rzeczy zostali stworzeni", bo od nich nic nie zależy. Nie w takiej postawie wyraża się kapłaństwo! Nie szukajcie kariery, docenienia, zauważenia czy orderu. To zazwyczaj przychodzi samo i we właściwym momencie. Nie wstępujcie na marmurowe postumenty, które wprawdzie widać z daleka, ale przecież one są martwe - zwracał się biskup Mirosław do mających przyjąć święcenia diakonatu.

W czasie liturgii kandydatów do święceń przedstawił rektor WSD w Płocku ks. Marek Jarosz. Zwrócił się do biskupa ze słowami: - Czcigodny Ojcze, święta Matka Kościół prosi, abyś tych naszych braci wyświęcił na diakonów. Biskup zaś pytał: - Czy wiesz, że są tego godni? Ten zaś zaświadczył, mówiąc: - Po zbadaniu opinii wiernych i po zasięgnięciu rady osób odpowiedzialnych za ich przygotowanie zaświadczam, że uznano ich za godnych święceń. Po odpowiedzi zgromadzonych: "Bogu niech będą dzięki", biskup wygłosił kazanie. Następnie rozpoczęła się liturgia święceń. Najpierw biskup zadał pytania kandydatom do święceń, na które odpowiedzieli: "Przyrzekam" i "Chcę z Bożą pomocą". Potem każdy z nich złożył przysięgę posłuszeństwa.

Kolejne elementy podniosłej liturgii święceń to śpiew litanii błagalnej do Wszystkich Świętych, nałożenie rąk i modlitwa, w której bp Mirosław modlił m.in. tymi słowami: "Niech [Twoje sługi] odznaczają się wszystkimi cnotami: miłością bez obłudy, troskliwością o chorych i biednych, powagą pełną pokory, czystością bez skazy i przestrzeganiem duchowej karności. Niech w ich obyczajach jaśnieje zachowywanie Twoich przykazań, aby czystość ich życia pociągała lud Boży do naśladowania. Niech świadectwo czystego sumienia pomaga im mocno i niezachwianie trwać w Chrystusie. Niech naśladując na ziemi Twojego Syna, który przyszedł nie po to, aby Mu służono, lecz aby służyć, dostąpią królowania z Nim w niebie".

Następnie nowo wyświęceni założyli stuły i dalmatyki - liturgiczny strój diakona. Każdy z nowo wyświęconych podchodził do biskupa i otrzymał księgę: - Przyjmij Chrystusową Ewangelię, której głosicielem się stałeś; wierz w to, co będziesz czytać, nauczaj tego, w co uwierzysz, i pełnij to, czego będziesz nauczać - mówił biskup. Oprawę muzyczną liturgii zapewnił Chór Pueri et Puellae Cantores Plocenses.

Zgodnie z prawem kościelnym, kandydaci do święceń przygotowywali się do przyjęcia diakonatu przez odprawienie tygodniowych rekolekcji zamkniętych w klasztorze ojców karmelitów w Oborach. Skupienie dla nich poprowadził ks. Wojciech Kruszewski, ojciec duchowny seminarium. Wieczorem, w przeddzień święceń, w seminaryjnej kaplicy, czterej kandydaci do święceń złożyli wyznanie wiary i przyrzeczenie celibatu.

Święcenia diakonatu przyjęli: Michał Perek z parafii pw. św. Wita, Modesta i Krescencji w Sierpcu, Wiktor Rękawiecki z parafii pw. św. Wojciecha w Solcu, Sebastian Szymański z parafii pw. św. Michała Archanioła w Płońsku i Karol Wernik z parafii pw. św. Bartłomieja w Jeżewie.