Dobrzy nieobojętni

ks. Włodzimierz Piętka

|

Gość Płocki 15/2023

publikacja 13.04.2023 00:00

Pochodzący z Karniewa młody mężczyzna czy proboszcz z najmniejszej parafii w diecezji organizują pomoc humanitarną dla Ukrainy. Ile zależy od pojedynczego człowieka?

	Tomasz Witkowski (od prawej) i Mariusz Żychowski pojechali z darami na Wschód. Tomasz Witkowski (od prawej) i Mariusz Żychowski pojechali z darami na Wschód.
Archiwum Tomasza Witkowskiego

Półtora tygodnia temu z Karniewa do Odessy załadowanym po sam dach busem wyjechało dwóch młodych ludzi: Tomasz Witkowski i Mariusz Żychowski. Kiedyś byli honorowymi dawcami krwi, teraz połączyła ich chęć pomocy Ukrainie. Na miejscu przekazali dary od mieszkańców gminy Karniewo: ubrania, żywność i leki. Co ciekawe, odzew karniewiaków był błyskawiczny, bo w ostatni weekend marca zebrano dary i wypełniono nimi szczelnie samochód. – Mamy wiele niepotrzebnych rzeczy, które tam mogą się bardzo przydać. Zawieziemy je bezpośrednio do jednego z domów dziecka, sami, bez udziału pośredników – zwracał uwagę Tomasz Witkowski.

To była oddolna inicjatywa, której początek dał właśnie Tomasz. Skąd się w nim wzięła taka potrzeba pomagania na dużą skalę? – Chyba z miłości, bo moja narzeczona pochodzi z Ukrainy. Nie mogę się więc nie interesować tym, co tam się dzieje i czego potrzebują ludzie. Wojna nie powinna być dla nas czymś obojętnym. Wolę pomagać, niż stać obok, dlatego już rok temu myślałem o konkretnym zaangażowaniu się w pomoc – opowiada. Najpierw wspierał inne akcje, a pod koniec grudnia zaczął przygotowywać się do samodzielnego działania: korzystał z doświadczenia innych, wiele czytał w internecie o organizacji podobnych przedsięwzięć.

Dostępne jest 33% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.