Dzisiejsze nabożeństwo było wyrazem solidarności z walczącą Ukrainą. Na to nabożeństwo pasyjne, któremu towarzyszyło hasło: "Krzyż Wojny", Caritas Diecezji Płockiej zaprosiła wszystkich przebywających tu uchodźców, płocczan, a także pracowników i wolontariuszy Caritas. W czytanie rozważań tej stacji Drogi Krzyżowej włączyli się ukraińscy pracownicy Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom przy płockiej Caritas, które wspiera ofiary wojny od połowy marca ubiegłego roku.

Panie lektorki przyznały, że już podczas próby nie było to łatwe. - Czytałyśmy i płakałyśmy. Bolało serce... Musimy walczyć z emocjami. Ta Droga Krzyżowa nakłada się na wszystko, co dzieje się u nas, w Ukrainie - mówiły. Jednocześnie podkreślały, że modlitwa to jest forma pomocy, którą mogą teraz dać walczącym i ginącym za naszą wschodnią granicą rodakom.

Rozważania o męce Pańskiej, czytane po polsku i ukraińsku, wyrażały jednocześnie przeżycia i ból Ukraińców z ostatnich 12 miesięcy, szczególnie cierpienie matek. "Ogromny smutek, gdy widzimy matki tulące zmarłe dzieci, zabitych żołnierzy... Tu słowa są zbyteczne, pozostaje obecność..." - czytano w rozważaniach do 13. stacji. W rozważaniu do 5. stacji o Szymonie Cyrenejczyku przypomniano z kolei, że Polacy "bardzo chętnie odpowiadają na kryzys wojny i niesprawiedliwości, otwierają swoje domy i serca".

Nabożeństwo pasyjne poprowadził ks. Szczepan Bugaj, dyrektor płockiej Caritas, a uczestniczyli w nim także wicedyrektor ks. Adam Przeradzki oraz ks. Stefan Cegłowski, proboszcz parafii katedralnej. W modlitwie towarzyszył zebranym Ukraińcom i Polakom biskup senior Piotr Libera, który przypomniał, że ten dzień, na prośbę papieża Franciszka i biskupów, jest czasem szczególnego postu i duchowej ofiary w intencji przywrócenia prawdziwego, sprawiedliwego pokoju. - Niech Bóg błogosławi tym wszystkim, którzy do końca bronią mężnie ziemi ukraińskiej, tego dziedzictwa, jakim jest Ukraina - podkreślił bp Piotr, który udzielił modlącym się w katedrze błogosławieństwa.