Płock. Gdy wojownik staje się ojcem

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 11.02.2023 23:39

Krzyż, Maryja i tysiące mężczyzn idących z różańcem w ręku, a potem wielka modlitwa za ojców w Orlen Arenie: Wojownicy Maryi z całej Polski dali świadectwo wiary 11 lutego na ulicach Płocka.

Płock. Gdy wojownik staje się ojcem Płock, 11.02.2023. Spotkanie formacyjne wspólnoty Wojowników Maryi. ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Wyraźne znaki wiary: niesiony w procesji wielki krzyż, figury Niepokalanej i obraz Matki Bożej Łaskawej, relikwie świętych i las łopocących na wietrze proporców z wizerunkiem Maryi, św. Józefa i św. Andrzeja Boboli, ukazali mieszkańcom Płocka w sobotnie przedpołudnie 11 lutego Wojownicy Maryi. Przeszli oni w długiej procesji różańcowej sprzed ratusza do Orlen Areny.

Organizatorzy szacują, że w ogólnopolskim wydarzeniu wzięło udział ponad 5,5 tysiąca osób. Rzeczywiście, kto widział imponującą procesję różańcową przez miasto i wypełnioną płocką Orlen Arenę, przyzna rację tym szacunkowym danym organizatorów.

Najpierw uczestnicy spotkania zgromadzili się na Starym Rynku, nieopodal sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Co od razu dało się zauważyć, wszyscy serdecznie się witali, podawali sobie ręce, aby nie być dla siebie anonimowym tłumem, lecz od początku tworzyć wspólnotę. Tam zwrócił się do nich biskup Szymon Sułkowski, mówiąc, że "wita ich Płock ze swą długą historią i swymi świętymi patronami". – Światło dla tego spotkania bije zwłaszcza z miejsca pierwszych objawień Jezusa Miłosiernego św. s. Faustynie sprzed 92 lat – przypomniał biskup płocki. – Jezus Miłosierny z obrazu objawionego w tym miejscu, wychodzi w ciemność naszego świata. Przyjmijcie Go jako Pana i Zbawiciela, aby Jemu oddać wszystkie swoje ciemności i grzechy – zachęcała s. Diana Kuczek, przełożona płockiego domu sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Wyruszyła procesja z modlitwą różańcową, rozpoczął ją ks. Dominik Chmielewski, duszpasterz wojowników. W ok. 10 kolumnach szli w skupieniu i modlitwie, mimo odczuwalnego chłodu i wiatru. Ich procesja trwała ponad godzinę.

Szli przede wszystkim mężczyźni, ale na prośbę organizatorów, wielu zabrało ze sobą starsze dzieci. Hasłem spotkania w Płocku były bowiem słowa: "Ojciec i dzieci". I to właśnie tej międzyosobowej relacji w rodzinie była poświęcona zasadnicza tematyka spotkania. – Czy wierzysz, że najbardziej wzniosłym powołaniem na ziemi jest ojcostwo i naśladowanie Boga Ojca? – pytał zgromadzonych ks. Dominik. – Wystrzegaj się, abyś nie mówił w gniewie prawdy swoi dzieciom, bo wtedy ich tylko poranisz. Nade wszystko, rozmawiaj z nimi, bo ty jesteś ich pierwszą "wyszukiwarką" o świecie. Jeśli im czegoś nie powiesz, nie wyjaśnisz, będą szukać sami w innych, często złych źródłach – przestrzegał głoszący świadectwo Dobromir Makowski. – Módlmy się, aby diabeł nie wyszydził naszego świadectwa – przestrzegał z kolei ks. Chmielewski. Wtedy wszyscy wyciągali ręce w geście modlitwy błogosławieństwa, aby "Bóg błogosławił i strzegł" tego, kto dzielił się swym doświadczeniem wiary. Na Orlen Arenie wybrzmiało również świadectwo uczestnika spotkania z Chorwacji, który m.in. przekonywał na przykładzie własnego życia, że w bycie mężczyzną jest wpisana codzienna walka o czystość.

Mszy św. dla uczestników ogólnopolskiego spotkania przewodniczył biskup płocki. Podkreślił, że "każdy chrześcijanin musi zawalczyć o świętość i nikt go z tego wyzwania nie zwolni". Nawiązując do Ewangelii o rozmnożeniu chleba (Mk 8,1-10) zachęcał zgromadzonych, aby ofiarowali Jezusowi nawet owych "kilka chlebów swych niewielkich możliwości". – Niech cię nie przeraża, jeśli zamiast chleba trzymasz kamień. Wiedz, że Jego ręce są silniejsze i przemienią nawet kamień serca. Po prostu, ofiaruj Mu to, co dziś niesiesz – mówił biskup.

Przestrzegał, aby wiara, którą mężowie i ojcowie przekazują swym bliskim, "była normalna i bez wydziwień". – Nauczmy się trudnej sztuki towarzyszenia naszym bliskim, gdy błądzą. Nawet Jezus po zmartwychwstaniu towarzyszył uciekającym do Emaus dwom swym uczniom, szedł z nimi i rozmawiał. W ten sposób uczy nas trudnej sztuki towarzyszenia błądzącym. I wy bądźcie blisko swych dzieci, gdy się buntują i odchodzą od Boga i wartości. Gdy są mali – mówcie im dużo o Bogu, gdy są dorośli – mówcie dużo Bogu o nich – mówił w homilii biskup Szymon.

W czasie spotkania wzruszającym momentem była modlitwa dzieci za swych ojców, którzy uklękli, a dzieci ich błogosławiły. Była to modlitwa przeproszenia i wdzięczności. Ks. Chmielewski zachęcał ojców, aby wyzwolili z siebie emocjonalne gesty, by przytulić, pocałować, pobłogosławić swych synów i córki.

Kto uczestniczył i zaangażował się w przebieg spotkania, mógł lepiej zrozumieć duchową ideę bycia wojownikiem Maryi, widząc ich złożone do modlitwy ręce, klęczących na obu kolanach, a także wielu z nich leżących krzyżem przed Najświętszym Sakramentem.

Za organizację spotkania i bezpieczeństwo uczestników odpowiadali Wojownicy Maryi i ich rodziny z diecezji płockiej, ze wspólnot w Płońsku, Pułtusku, Sierpcu, Ciechanowie i Płocku. W czasie Mszy św. biskup Szymon ogłosił również, że ks. Marek Michalski, wikariusz parafii pw. św. Józefa w Płocku, został mianowany duchowym opiekunem tej wspólnoty w diecezji płockiej.