Kolekcja już się tworzy

am

publikacja 28.01.2023 19:57

Mija 160. rocznica pierwszej w powiecie mławskim w guberni płockiej potyczki powstania styczniowego, do której doszło w Uniecku. Są ambitne plany, by w tej miejscowości powstało muzeum powstania 1863 r.

Kolekcja już się tworzy St. chor. sztab. Artur Zybała pokazuje jeden ze znalezionych artefaktów - projekt Domu Katolickiego w Uniecku. Agnieszka Małecka /Foto Gość

Ponad 100-osobowy oddział powstańczy dowodzony przez kpt. Kazimierza Wolskiego, a złożony głównie z pracowników cukrowni "Izabelin" w Glinojecku, starł się 28 stycznia 1863 r. w Uniecku [gmina Raciąż] z oddziałem armii rosyjskiej, na którego czele stał płk. Józef Sierzputowski, Polak, który przeszedł na stronę zaborcy. Wcześniej powstańcy uczestniczyli we Mszy św. w glinojeckim kościele, a idącym do walki błogosławił tamtejszy proboszcz ks. Augustyn Krużmanowski [w ubiegłą niedzielę w Glinojecku odbyła się uroczystość poświecenia dedykowanej mu tablicy].

Jak można przeczytać na FB Jednostki Strzeleckiej 1863 Unieck, powstańców przyjął na plebanii proboszcz ks. Adam Kosiński. "Oddział w nocy został wykryty i otoczony przez Rosjan. W czasie potyczki polscy żołnierze walczyli do ostatniej kuli, po czym ruszyli do walki wręcz z najeźdźcą. Los powstańców, z uwagi na przeważającą liczebność i lepsze uzbrojenie Rosjan, był przesądzony - musieli się poddać do niewoli. W walce zginęło trzech NN powstańców oraz trzech lokalnych mieszkańców, których pochowano na cmentarzu parafialnym. Los sprawił, że uczestników potyczki, w tym znanego nam Jana Konarskiego (szeregowego żołnierza powstania) zesłano na Sybir, a kpt. Kazimierza Wolskiego i ppor. Władysława Markiewicza skazano na karę śmierci przez rozstrzelanie w Twierdzy Modlin w dniu 10 lutego 1863 r." - informuje JS 1863 Unieck.

Oryginalna drewniano-murowana plebania spłonęła, ale jej następczyni jest równie starym, materialnym świadkiem tamtych wydarzeń. To właśnie tu, z inicjatywy Artura Zybały, mieszkańca gminy Raciąż, emerytowanego weterana wojennego i założyciela wspominanej młodzieżowej organizacji proobronnej, ma zostać utworzone Muzeum Powstania Styczniowego. Od 2020 r. działa już stowarzyszenie, które ma się zajmować powołaniem muzeum w Uniecku. - Dlaczego tu? Bo potyczka w Uniecku ma bardzo duże znaczenie. Była pierwszą potyczką w powiecie mławski, guberni płockiej - przypomina Artur Zybała, który ma już wyobrażenie, jak zagospodarować choć mocno zniszczone, to kryjące duży potencjał przestronne, amfiladowe pomieszczenia, w których zachowały się oryginalne drewniane wewnętrzne okiennice, oraz drzwi z ościeżnicami.

- W największym pomieszczeniu chcemy urządzić salę poświęconą Unieckowi z okresu powstania styczniowego, z dużą makietą wsi i samej potyczki z 28 stycznia oraz znalezionymi tu artefaktami. W dawnej kuchni plebanii byłaby zrekonstruowana kuchnia z tamtego czasu. Planujemy również pokazanie nieznanego szerzej wątku powstania na morzu, czy zapomnianej historii akcji sabotażowych partyzantów na kolei w Królestwie Polskim - wyjaśnia Artur Zybała. Dwa pomieszczenia byłyby salą tradycji Jednostki Strzeleckiej 1863 im. Powstańców Styczniowych, w której znalazłyby się m.in. dyplomy, pamiątki i podziękowania z zawodów i wyjazdów jednostki, których już ma niemało, a także elementy, ukazujące historię związku strzeleckiego.

Na poczet planowanego muzeum już gromadzone są artefakty, pamiątki, wśród nich prawdziwe historyczne skarby. Jest nim na przykład duża autentyczna szczegółowa mapa Królestwa Polskiego z 1863 r. na której można odnaleźć nazwę Unieck. Jest guzik powstańczy i klamra do paska, co ciekawe, znaleziona w czasie budowy trasy S7, jest także bagnet rosyjski, elementy biżuterii patriotycznej, czy zakupiona oryginalna fajka majora Juliana Rosenbacha, dowódcy 1 Pułku Kieleckiego. Są, wreszcie, unikatowe edycje książek, np. "Ciche bohaterki. Udział kobiet w powstaniu styczniowym" M. Bruchnalskiej z 1934 r. - Mamy 4 kartony książek od 1850 roku do międzywojnia - cieszy się A. Zybała.

W tych rosnących zbiorach są także bardzo ciekawe dokumenty związane z Unieckiem, na przykład oryginalny projekt architektoniczny z 1938 r. Domu Katolickiego, który pewnie ze względu na wybuch wojny nie został zrealizowany. - Na planie widać, jak ambitny był to projekt. Miała być nawet aula z miejscami dla orkiestry i scena. Na pewno na podstawie takiego dokumentu można zrobić makietę - mówi pan Artur, który pochodzi z Helu, ale gdy z rodziną zamieszkał na tym terenie, zachwycił się lokalną historią, szczególnie w kontekście powstania styczniowego. Ciekawym odkryciem dokonanym w budynkach sąsiadujących ze starą plebanią jest cała teczka dokumentów, m.in. związanych z tutejszą parafią. Wymaga ona jeszcze przebadania, ale znamienny jest fakt, że po roku 1864 dokumenty zaczynają być pisane w języku rosyjskim.

Ta rosnąca kolekcja to także zasługa innych pasjonatów historii, często ludzi, którzy mieli w rodzinie jakiegoś żołnierza, powstańca. Idea muzeum owocuje zatem także w wielu kontaktach, nawiązywanych przez JS 1863 Unieck. - W maju jedziemy do Koleśnik na Wileńszczyźnie, by uczestniczyć w I pikniku historycznym w hołdzie Ludwikowi Narbuttowi, bohaterowi powstania. Chcemy jechać tam już z naszym sztandarem, który mamy mieć od 30 marca. Na sztandarze obok trójpolowego herbu Rządu Narodowego Powstania Styczniowego będzie m.in. wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej i patrona parafii - św. Jakuba, wraz z napisem "Społeczeństwo parafii Unieck", bo to ono w dużej mierze ufundowało ten sztandar - zaznacza Artur Zybała.

A już jutro w unieckiej parafii będzie odprawiona Msza św. w intencji ojczyzny i powstańców styczniowych. Po niej odbędzie się uroczystość przy Grobie Wojennym Powstańców Styczniowych na tutejszych cmentarzu parafialnym.