Jak dziś, 60 lat po zwołaniu Soboru Watykańskiego II, wygląda duszpasterstwo nie tylko z perspektywy naszej diecezji, ale i parafii w krajach Europy Zachodniej? Mówili o tym goście XV sympozjum Akcji Katolickiej w Płocku.
– Staramy się zrozumieć, że wiara to przede wszystkim dawanie siebie – mówił do uczestników sesji ks. Janusz Osowiecki, który pracuje w Niemczech.
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Zdaniem pochodzącego z diecezji płockiej ks. prał. Janusza Osowieckiego, który pracuje we francuskojęzycznej parafii w niemieckim Düsseldorfie, kontynuacją soboru jest rozpoczęta w ubiegłym roku w Kościele z inicjatywy papieża Franciszka droga synodalna, wskazująca komunię, uczestnictwo i misję. – Staramy się zrozumieć, że wiara to przede wszystkim dawanie siebie. Dlatego teraz każdy chrześcijanin jest misjonarzem, bo dziś misje są wszędzie – zauważył. Jak wyjaśniał kapłan, łączący się wirtualnie z uczestnikami sesji w opactwie pobenedyktyńskim, jego parafia to jedna z ok. 20 obcojęzycznych działających tam wspólnot, w której większość wiernych to ludzie młodzi. To właśnie ci świeccy, wspominał ks. Osowiecki, byli dla niego szkołą duszpasterstwa, gdy objął tę placówkę. Przez rok praktycznie pozostawali bez księdza, jedynie na niedzielną Mszę św. przyjeżdżał do nich polski duszpasterz, misjonarz.
Ksiądz prał. Janusz docenia samodzielność i zaangażowanie swoich parafian m.in. w katechizację młodzieży, która uczęszcza do szkół laickich, zabraniających nawet używania symboli religijnych. Centrum życia parafialnego pozostaje jednak zawsze liturgia i przygotowanie do niej, które spoczywa na świeckich. – Jest u nas ekipa animatorów; to ludzie wspaniale przygotowani i zdolni. Dysponujemy też różnymi materiałami. Wielu mi mówi, że dla nich przeżycie pięknej liturgii jest bardzo ważne po tygodniu stresów i różnych problemów. Sama w sobie może przemawiać bardziej niż kazanie, chociaż ono też jest ważne i poświęcam mu dużo czasu – opowiadał proboszcz z Düsseldorfu, który podkreślał, że mimo upływu lat duszpasterstwo jest dla niego źródłem radości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.