Warto być wdzięcznym za ludzi, których spotkaliśmy, a którzy byli dla nas jak prorocy.
Dla ks. prał. Kondrackiego szczególnymi osobami, z którymi zetknął go los, byli bł. kard. Stefan Wyszyński i sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
Każdy w swoim dłuższym czy krótszym życiu może wskazać wydarzenia, ludzi i wybory, które okazały się brzemienne dla jego przyszłości. – Trzeba o nich pamiętać i być za nie wdzięcznym – podkreśla ks. prał. Andrzej Kondracki, emerytowany proboszcz parafii Soczewka k. Płocka, jeden z nestorów wśród księży płockiej diecezji.
Od młodości prowadzi zapiski, zebrane obecnie w kilka zeszytów. Sięgają one lat 50., gdy wstępował do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku (wyświęcony został w 1958 r.). Ale zanim o zapiskach, ksiądz prałat pokazuje kilka pamiątek z dzieciństwa. Jest nią m.in. mały obrazek związany z męczennikiem ks. Stanisławem Krystosikiem (więcej piszemy o nim na s. V).
Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.