Pamiętajcie 
o Wandzie Grabowskiej

ks. Włodzimierz Piętka


|

Gość Płocki 44/2022

publikacja 03.11.2022 00:00

Choć jej grób jest daleko od Polski, Płock i diecezja nie powinny zapomnieć o niezwykłej kobiecie, która w każdej chwili, nawet najbardziej dramatycznej, powtarzała: „Mogę” i dziękowała Bogu.

Grobowiec na cmentarzu katolickim, w którym spoczywa ks. Lech – więzień Dachau i wieloletni dyrektor płockiego Muzeum Diecezjalnego. Grobowiec na cmentarzu katolickim, w którym spoczywa ks. Lech – więzień Dachau i wieloletni dyrektor płockiego Muzeum Diecezjalnego.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Córka niepodległej Polski, zachwycona hartem ducha bohaterskiego Płocka z 1920 roku. Mogłaby zostać patronką charytatywnych dzieł tutejszego Kościoła. Zawsze bohaterska i niezłomna, nawet w piekle płockiej katowni gestapo i Ravensbrück – taka była matka ks. Lecha Grabowskiego.

Wdzięczna matce za wychowanie

Na starym cmentarzu katolickim przy ul. Kobylińskiego w Płocku, tuż obok kaplicy, w grobowcu kapituły katedralnej jest pochowany ks. infułat Lech Grabowski. Nieopodal spoczywa jego ojciec. Matka ma niestety w Płocku jedynie symboliczny grób. – Pamiętam, jak ks. Grabowski mówił o niej wręcz z religijną czcią – wspomina ks. Stefan Cegłowski, proboszcz katedry. O Wandzie z kolei 47 lat temu napisała wspomnienia córka Zofia. Dzieło wstrząsające.

Wanda Grabowska była tercjarką karmelitańską, jak sama mówiła, „niegodną być matką kapłana”. Urodziła się w 1882 r. w Michałowicach na Kresach. Jej matka, Zofia Sieraczyńska, wymagała od siebie i innych, cechowała się stanowczością i wielkim patriotyzmem. Gdy po latach uwolniona z obozu w Ravensbrück Wanda opisywała doznane tam upokorzenia i cierpienie, wyznała: „Jestem wdzięczna mojej matce za jej system wychowania. Nie uznawała bowiem nigdy słowa »nie mogę«, wszystko, czego chwila czy okoliczności wymagały, jest dowodem, że właśnie »mogę«, i dziękowałam Bogu, że mogę w Nim i z Nim przecierpieć”.

W 1920 r. wraz z mężem i dziećmi zamieszkała w Płocku. Podobno przeczytała w którymś z pism o bohaterskiej obronie miasta w walce z bolszewikami, w której ważną rolę odegrała Marcelina Rościszewska, dyrektorka Gimnazjum Żeńskiego im. Reginy Żółkiewskiej, i wtedy zdecydowała: „Ta kobieta będzie wychowywała moje dzieci”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.