Za nieobecnych na Mszy św., za tych, których koronawirus odciągnął od wspólnoty – to niektóre z intencji, które jednoczą coraz więcej osób w Makowie Mazowieckim.
▲ – Różaniec prowadzi nas do świadectwa i apostolstwa – mówią (od lewej) panie Urszula i Katarzyna, ks. kan. Stanisław oraz panie Justyna i Anna.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
Wokół Różańca rodzi się wiele ciekawych duchowych i apostolskich inicjatyw. Dobry przykład pochodzi m.in. z parafii farnej w Makowie Mazowieckim, gdzie dwa miesiące temu powstała nowa wspólnota różańcowa, skupiająca rodziców modlących się w intencji dzieci odchodzących od wiary. – Modlimy się, bo nie możemy patrzeć obojętnie na to, co się dzieje wśród młodzieży, a przecież chyba nie ma rodziny bez takich problemów – podkreśla ks. Stanisław Dziekan, proboszcz parafii farnej.
Inicjatywa wyszła od świeckich. – Taka intencja modlitwy – choć nieuświadomiona – była we mnie od dawna. Potrzeba jednak było pewnego impulsu: lubię modlić się na różańcu we wspólnocie, czasami odmawiam go, łącząc się z innymi przez internet. Przy okazji wysłuchałam pewnego dnia konferencji Jacka Pulikowskiego, z której wystarczyło mi jedno zdanie – że razem z żoną modlą się za ich dzieci. Dotknęło mnie to wyznanie, zaczęłam dzwonić po znajomych i pytać się, czy nie chcieliby modlić się na różańcu za swe dzieci. Przez pół dnia zebrało się nas 11 osób, dziś już jest 30. Zachęcamy się nawzajem, aby tę dziesiątkę Różańca odmawiać razem, aby rodzice czynili to wspólnie w domu – mówi pani Justyna.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.