Tegoroczna piesza pielgrzymka z Płocka na Jasną Górę będzie trochę przypominała eucharystyczną procesję. Dlaczego?
▲ Pątnicy pójdą pieszo z każdego zakątka diecezji, dając świadectwo żywej wiary.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
Zbliża się najważniejsza z pielgrzymek na Jasną Górę. Wcześniej ten szlak przetarli tegoroczni maturzyści, członkowie kół Żywego Różańca, Akcji Katolickiej i nauczyciele. W tej ostatniej grupie pielgrzymowała m.in. pątniczka z Ciechanowa, która pojechała do Częstochowy z wielkiej potrzeby serca, aby podziękować Matce Bożej za otrzymaną łaskę. – Jestem bardzo szczęśliwa – powiedziała wzruszona, wracając z Jasnej Góry.
Po podobne doświadczenie i intencje powinni sięgnąć ci, którzy za trzy tygodnie wyruszą w pieszą pielgrzymkę. Przedziwne jest te dziewięć dni, gdy kilkaset osób odprawia rekolekcje w drodze z Płocka do Częstochowy. W tym roku odbędzie się ona w tradycyjnej formie, jak to miało miejsce przed pandemią. Towarzyszyć jej też będzie postpandemiczne zawołanie: „Powróćmy na Eucharystię”. Nawiązuje ono do hasła roku duszpasterskiego, ale jeszcze bardziej do pilnej potrzeby odnowienia komunii z żywym Bogiem, która przez wielu ochrzczonych została nadwątlona w czasie epidemii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.