Przasnysz. Nadzwyczajna w zwyczajności otrzymuje swój plac

Wojciech Ostrowski

publikacja 02.05.2022 13:03

Skwer w mieście nad Węgierką został nazwany imieniem bł. s. Marii Teresy Kowalskiej.

Uczestnicy uroczystości przy pamiątkowym obelisku. Uczestnicy uroczystości przy pamiątkowym obelisku.
Wojciech Ostrowski

Uroczystości ku czci bł. s. Marii Teresy od Dzieciątka Jezus, mniszki klaryski kapucynki, męczennicy KL Soldau, związane z nadaniem jej imienia skwerowi w centrum Przasnysza, odbywały się przez trzy dni. Postać błogosławionej przybliżył ks. dr Robert Ogrodnik z Warszawy, wiceprezes Fundacji Kultura Memoriae, który wygłosił prelekcja: "Świadek miłości Boga i człowieka. Bł. Maria Teresa, kapucynka".

Kolejnego dnia uroczystej Mszy św. w kościele klasztornym klarysek kapucynek przewodniczył o. Łukasz Woźniak, prowincjał warszawskiej prowincji Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. W homilii przywołał postać bł. s. Marii Teresy, nawiązując od odczytanego fragmentu Ewangelii o uciszeniu burzy na jeziorze przez Pana Jezusa.

- Dzisiaj przewodniczką na naszej drodze wiary jest bł. s. Maria Teresa od Dzieciątka Jezus. Możemy sobie wyobrazić jak dla niej czy dla jej współsióstr wydarzenia wojenne, obóz w Działdowie, stawały się burzą na morzu, jaka to dla nich była wędrówka dojrzałości wiary. S. Teresa dobrze wiedziała, że zbliża się jej śmierć i, jak sama powiedziała, nie chciała wracać z połowy drogi, lecz przepłynąć na drugi brzeg. Wydaje się bardzo trudne mieć takie doświadczenie, tak się modlić, tak stwierdzać. My może byśmy tak nie chcieli, ale nie mamy wpływu na losy świata ani na to, czy nasze scenariusze się zrealizują. Musimy być przygotowani na wszystko, na każdy moment, a przynajmniej starać się tak przygotowywać, wędrując z Jezusem. Każde pokolenie ma swoje burze i swoich świętych, takich ludzi, którzy pokazali, że z Jezusem można chodzić po wodach śmierci. Jedna ze współsióstr bł. s. Marii Teresy powiedziała, że jej życie było tak nadzwyczajne w swej zwyczajności, że nie ma co o nim powiedzieć. Być może tak właśnie funkcjonowała w swojej klasztornej codzienności, ale burza wojny, fale, które w nią uderzyły w Działdowie, na pewno z tej codzienności ukształtowały coś nowego, dojrzałego, świętego – zwyczajność nadzwyczajną. Dziś cieszymy się, że władze Przasnysza zapraszają s. Teresą, żeby duchowo wyszła z tego klasztoru i stanęła na ulicach miasta; by z jednego skweru patrzyła na ludzi, którzy tu mieszkają, przechodzą, spacerują, przyjeżdżają, i żeby jeszcze bardziej stała się częścią tej społeczności – nauczał o. Łukasz. – Dziś Przasnysz chce być dumny z prostej i nadzwyczajnej w swojej zwyczajności s. Teresy – dodał na zakończenie.

Pod koniec Mszy św. ks. dr Robert Ogrodnik zwrócił się z propozycją do obecnych przedstawicieli władz samorządowych z burmistrzem Łukaszem Chrostowskimi starostą Krzysztofem Bieńkowskim o podjęcie starań, aby bł. s. Maria Teresa została ogłoszona patronką Przasnysza lub powiatu przasnyskiego.

Oprawę muzyczną Eucharystii zapewnił przasnyski zespół Miriam.

Dalsza część uroczystości odbyła się na skwerze, który został nazwany imieniem błogosławionej klaryski kapucynki. Znajduje się on przed kościołem farnym. Na wyjątkowość tego miejsca zwrócił uwagę burmistrz Łukasz Chrostowski, zauważając, że codziennie przechodzą tamtędy setki, a może nawet tysiące osób. Zapewne wiele z nich, zwłaszcza dzieci, widząc upamiętniającą bł. s. Marię Teresę tablicę, zada sobie pytanie kim ona była. - Dzięki temu skwerowi pamięć o błogosławionej siostrze będzie w przasnyskich domach i rodzinach – zauważył burmistrz.

S. Rachel Popkova stojąca na czele Federacji "Mater Ecclesiae" Mniszek Klarysek Kapucynek Europy Centralnej zauważyła, że zadedykowanie takiego żywego miejsca jak skwer s. Marii Teresie Kowalskiej dobrze koresponduje z przesłaniem, jakie niesie błogosławiona mniszka. – Wielkość s. Marii Teresy polega na tym, że ona pozwoliła Duchowi Świętemu, aby oddychał w jej życiu. To dotyczy każdego z nas – wyjaśniła s. Rachel. Przekonywała, że nie jesteśmy niewolnikami lęku, ale mamy wolnego ducha i jesteśmy nosicielami życia. To jest przesłanie bł. s. Marii Teresy, a także misja sióstr klarysek kapucynek – Myślę, że misją sióstr tu, w Przasnyszu, jest to, aby być zachętą dla wszystkich, by nosić w sobie Ducha Bożego, być chodzącą modlitwą – dodała s. Rachel.

Dziękując władzom miasta i uczestnikom uroczystości, s. Donata Koska z przasnyskiego klasztoru klarysek kapucynek podkreśliła, że jednogłośna uchwała Rady Miejskiej na cześć błogosławionej była pięknym aktem świadczącym o duchu miasta. - Nie spodziewała się Teresa, prosta, cicha, ukryta nawet i po śmierci, nawet i po beatyfikacji, nie spodziewała się ona – "Teresisko", że nadejdzie dzień, w którym będzie tak uczczona, tak upamiętniona, że jej imię będzie widniało w pięknym zakątku, samym środku naszego miasta, wśród pięknej zieleni – zaznaczyła z radością s. Donata.

Poświęcenia skweru i pamiątkowej tablicy ku czci bł. s. Marii Teresy dokonał o. Łukasz Woźniak. Tablicę, przy której honorową wartę zaciągnęli żołnierze z przasnyskiej jednostki, odsłonili wspólnie burmistrz Łukasz Chrostowski i starosta Krzysztof Bieńkowski. Zgromadzeni na skwerze odmówili Litanię do bł. M. Teresy od Dzieciątka Jezus, której przewodniczył ks. dr Robert Ogrodnik. Uroczystość uświetniła wystawa poświęcona 150-leciu obecności w Przasnyszu mniszek klarysek kapucynek, przygotowana przez Muzeum Historyczne w Przasnyszu. W wydarzeniu uczestniczyli księża, siostry zakonne z kraju i z zagranicy, radni miejscy i powiatowi na czele ze swoimi przewodniczącymi, urzędnicy oraz dowódca przasnyskiej jednostki wojskowej płk Bogusław Postek.

Trzydniowe uroczystości ku czci błogosławionej zakończyło majowe nabożeństwo w kościele klasztornym połączone z koncertem o s. Marii Teresie Kowalskiej w wykonaniu grupy muzycznej Miriam.