Być jak kielich

Agnieszka Małecka

|

Gość Płocki 14/2022

publikacja 07.04.2022 00:00

− Paschalna duchowość nie oznacza cierpiętnictwa − przekonują uśmiechnięte misjonarki z Rogozina.

− Jeżeli autentycznie czymś żyjesz, zapalasz do tego innych − mówią siostry. Od lewej: Klara, Dominika i Bernadetta. − Jeżeli autentycznie czymś żyjesz, zapalasz do tego innych − mówią siostry. Od lewej: Klara, Dominika i Bernadetta.
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Dom sióstr Misjonarek Krwi Chrystusa w podpłockim Rogozinie znają nie tylko mieszańcy parafii. Zaglądają tu nieduże grupy rekolekcyjne albo pojedyncze osoby, które szukają wyciszenia czy duchowego wzmocnienia. Gdy w diecezjalnym harmonogramie Dni Eucharystycznych znalazł się właśnie ten dom, siostry: Dominikę, Bernadettę i Klarę wspomogli w 24-godzinnej adoracji świeccy, którzy przychodzili tu do kaplicy. − Był luty, więc na drodze dojazdowej piach zamienił się w błoto. Ludzie zostawiali dalej samochody, a do nas docierali pieszo, ubrani w gumowe buty. To naprawdę było wyrzeczenie. A jednak przychodzili z radością. Potem pytali, kiedy będzie kolejna taka adoracja − opowiadają siostry misjonarki, które chętnie dzielą się swoim paschalnym charyzmatem. Konkretnym ziarnem, zasianym tu, w Rogozinie, jest cotygodniowe nabożeństwo − Różaniec do Krwi Chrystusa – które podjęła grupa mieszkańców, i mimo że siostry na rok opuściły to miejsce, w dalszym ciągu spotykała się, by razem się modlić.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.