Kobieta w planie Bożym

am

publikacja 13.03.2022 21:17

Mieszkanki diecezji płockiej spotkały się na swoim dorocznym dniu skupienia, który został zorganizowany w parafii św. Stanisława Kostki w Rypinie w szczególnym czasie, bo podczas peregrynacji relikwii polskiej pielęgniarki, bł. Hanny Chrzanowskiej.

Kobieta w planie Bożym Rypin, 12.03.2022. Diecezjalne spotkanie dla kobiet. Agnieszka Małecka /Foto Gość

"Niech nie będzie we mnie głupich nastrojów, uzależnień od czyichś słów, od czyjegoś zachowania się, od pogody. Niechaj biegnę na przełaj, a nie grzebiąc się w trzęsawisku. Boże, Ojcze mój, przyjmij mnie, gdy dobiegnę. Przyjmuj co chwilę, teraz, Ty, który jesteś Wielkim Teraz" - słowa tej pięknej modlitwy, ułożonej przez bł. Hannę przytoczył w homilii bp Piotr Libera, który przewodniczył Mszy św. sprawowanej dla uczestniczek 6. diecezjalnego dnia skupienia dla pań.

W kazaniu mówił m.in. o powołaniu kobiety do "bycia dla", którego uczy właśnie błogosławiona polska pielęgniarka, ale też inna wybitna kobieta - Gertruda von Le Fort, katolicka humanistka. - Gdy brunatne barbarzyństwo głosiło wszędzie kult brutalnej męskości, niemiecka pisarka zwracała uwagę na istotę kobiecości i wydobywała na jaw tajemnicę powołania kobiety. Powołania, które polega przede wszystkim na ofiarowaniu samej siebie. Mężczyzna chce "być" – kobieta zaś chce "być dla". Im bardziej "jest dla", tym bardziej staje się kobietą i uświęca się, staje się świętą. Gdy kobieta zawodzi – dodawała Gertruda von Le Fort - załamuje się cały naród - mówił biskup płocki w homilii do pań.

W kazaniu wskazał też na postawy radykalnej miłości, w duchu ewangelicznym, które można zobaczyć za pomocą mediów elektronicznych także na niszczonej wojną Ukrainie. - Jej wyrazem są choćby wzruszające odruchy ukraińskich kobiet, które potrafią współczuć rosyjskim matkom dziewiętnasto-, dwudziestoletnich żołnierzy, których Putin posłał, by zabijali, palili, rujnowali ich ojczyznę - mówił bp Piotr do kobiet w Rypinie, podczas dnia skupienia.

Z tej oferty duszpasterskiej, zorganizowanej przez ks. Łukasza Zdunkiewicza, diecezjalnego duszpasterza kobiet, skorzystały nie tylko mieszkanki Rypina i okolic, ale też z Pułtuska, Mławy, Raciąża, Zielunia i Płocka, które przyjechały w grupach ze swoimi duszpasterzami. Panie mogły przystąpić do sakramentu spowiedzi, uczestniczyć we wspólnej modlitwie i adoracji, ale też po prostu spotkać się i porozmawiać przy kawie i poczęstunku. Dobrą tradycją tego skupienia jest obecność ciekawego gościa - kobiety, która dzieli się konkretną wiedzą lub doświadczeniem.

Tym razem konferencję wygłosiła dr Ewa Czaczkowska, historyczka, dziennikarka, autorka książek (m.in. "Kardynał Wyszyński"), od lat zajmująca się m.in. dziedzictwem Prymasa. W rypińskiej parafii mówiła właśnie o wielkim duchowym wkładzie Prymasa Tysiąclecia w przemiany, jakie zaszły w Polsce wraz z powstaniem Solidarności. E. Czaczkowska przypomniała też, co mówił swoim nauczaniu o godności i wartości kobiety.

- Prymas bardzo mocno podkreślał osobową równość kobiety i mężczyzny; to, że oboje są stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i oboje powołani są do zbawienia. Prymas nauczał, że Kościół głosi nie tyko zrównanie praw wszystkich ludzi w porządku nadprzyrodzonym, ale również w porządku przyrodzonym, poprzez nakaz Boga Ojca "czyńcie sobie ziemię poddaną" - mówiła E. Czaczkowska.

W nauczaniu kard. Stefana Wyszyńskiego o kobietach wskazała też na ich odpowiedzialność nie tylko za swoją rodzinę, ale i cały naród, bo to, co uderza w jej duszę, w jej godność i czystość, uderza też w duszę narodu. - Prymas bardzo oczekiwał, że to m.in. one będą czuwać nad realizacją Jasnogórskich Ślubów Narodu. Zachęcał też kobiety, by wnosiły łagodność w życie społeczne, w świat, który jest bardzo zmaskulinizowany - mówiła historyk.

Ewa Czaczkowska zauważyła też, że Prymas, który miał dar obserwacji życia, przemian społecznych, już w latach 50-tych i 60-tych, czyli w okresie głębokiego PRL-u, mówił o awansie społecznym kobiety. Przekonywał też, że Kościół nie powinien się mu sprzeciwiać.