Wołanie o miłosierdzie i pokój

am ik wp

|

Gość Płocki 9/2022

publikacja 03.03.2022 00:00

W 91. rocznicę objawień przez sanktuarium przetoczyła się rzeka ludzi. Wszyscy przyszli po łaski, nikt nie odszedł z pustymi rękami.

– Wobec słabego człowieka, tak poranionego przez grzech, Pan Bóg jak gdyby „redukuje swoją wszechmoc” i przychodzi tylko w białej szacie, z sercem otwartym, z którego wypływają dwa promienie – krwi i wody – „jako zdrój miłosierdzia dla nas” – mówił do zgromadzonych biskup Piotr Libera. – Wobec słabego człowieka, tak poranionego przez grzech, Pan Bóg jak gdyby „redukuje swoją wszechmoc” i przychodzi tylko w białej szacie, z sercem otwartym, z którego wypływają dwa promienie – krwi i wody – „jako zdrój miłosierdzia dla nas” – mówił do zgromadzonych biskup Piotr Libera.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Wydaje się, że w porównaniu z ubiegłym rokiem pątników nawiedzających miejsce objawień Jezusa Miłosiernego wcale nie było mniej. Modlili się m.in. wierni z Płocka, Warszawy, Bielska, Pułtuska i innych miejsc diecezji. Pielgrzymów cieszył widok rozbudowywanego sanktuarium, postępujących prac wewnątrz przyszłej świątyni. Zarówno w tymczasowej kaplicy, jak i we wznoszonym kościele trwały modlitwa i spowiedź, a potem przez całą noc adoracja Najświętszego Sakramentu.

– Wpatrzeni w obraz Jezusa Miłosiernego mamy wrażenie, że czas się zatrzymał. Czujemy bliskość Boga wychodzącego ku nam. Widzimy ten sam obraz, tę samą twarz, te same dłonie pragnące nam błogosławić. Ten sam wzrok wpatrzony w nas, te same promienie, które widziała w tym miejscu 91 lat temu św. siostra Faustyna – mówił o wyjątkowości miejsca na początku Mszy św. ks. Tomasz Brzeziński, rektor sanktuarium.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.