Celebrowana w Kościele Niedziela Słowa Bożego przypomina, że na kartach Pisma Świętego nieprzerwanie trwa dialog Boga z człowiekiem.
Mateusz Zawadzki jest lektorem w parafii Winnica k. Nasielska. W prezencie od żony otrzymał zestaw lekcjonarzy, z których przygotowuje się do czytania w czasie liturgii.
Archiwum Mateusza Zawadzkiego
Najpierw potrzeba ciszy, i to do tego stopnia, aby wręcz usłyszeć bicie własnego serca. Potrzeba ciszy, aby bardziej pragnąć słuchania Boga niż siebie samego i własnych myśli – mówi o warunkach koniecznych do lektury słowa Bożego ks. dr Jarosław Kwiatkowski, moderator diecezjalny Dzieła Biblijnego im. św. Jana Pawła II. – Potrzeba wielkoduszności i dobrej woli, bo tyle człowiek usłyszy, na ile sam otworzy się na słuchanie Boga w Jego słowie i na ile przestanie zajmować się sobą – dodaje duchowny.
O tym, że jest to możliwe, przekonuje Mateusz Zawadzki z Winnicy k. Nasielska. – Jedni czytają z komórki, tabletu, a ja czytam z lekcjonarzy, które dostałem od żony. Oprawa ma znaczenie. Lubię czuć to słowo, mieć je w ręku. Przez to lektura staje się bardziej wyjątkowa, odświętna. Lekcjonarze zawsze mi się podobały, w niczym nie przypominają innych książek. Przywykłem do nich, bo od najmłodszych lat czytałem w kościele – mówi.
Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.