publikacja 07.10.2021 00:00
Laureatka nagrody „Świadek wiary” Teresa Krowicka mówi o dobru, które może wyrosnąć nawet z totalnego zła.
◄ Płocczanka została uhonorowana przez Kapitułę św. Michała Archanioła w farze m.in. za niestrudzoną działalność na rzecz ocalenia pamięci o ofiarach KL Soldau.
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Agnieszka Małecka: Co Panią w życiu najbardziej ukształtowało?
Teresa Krowicka: Na pewno wielkie znaczenie miało wychowanie rodzinne w duchu wiary. Byłam parafianką płockiej fary, tam przyjęłam bierzmowanie, tam brałam ślub. Jako mała dziewczynka byłam zawsze blisko tego kościoła. Pamiętam, jak bardzo chciałam nosić wstążki od feretronu w procesji... Ale do dziś uważam, że fundamentem w moim życiu stało się doświadczenie pięciu tygodni w obozie koncentracyjnym w Działdowie i to, co tam przeżyliśmy. Później przez całe życie szły za mną słowa mojej mamusi, że „żyjemy tylko dzięki opiece Bożej”.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.