Wspólnota jak talent

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 01.09.2021 01:00

Młodzi oazowicze i małżeństwa z Domowego Kościoła diecezji płockiej rozpoczęli kolejny rok formacji, modląc się o jego dobre owoce oraz podsumowując wakacyjne rekolekcje.

Wspólnota jak talent - Tutaj jesteśmy razem na drodze formacji, razem wzrastamy ku Bogu - mówią małżonkowie z Domowego Kościoła diecezji płockiej. Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość

W tym roku powakacyjne spotkanie Ruchu Światło–Życie zorganizowano w Czerwińsku n. Wisłą. W ostatni weekend sierpnia w maryjnym sanktuarium inaugurowano kolejny rok formacji, który będzie przebiegał pod hasłem: "Prawda – Krzyż – Wyzwolenie".

Mszy św. w bazylice przewodniczył ks. Marcin Kędzia, diecezjalny moderator ruchu. Odnosząc się do ewangelicznej przypowieści o talentach, zachęcał do stawania w prawdzie o sobie i swojej kondycji duchowej. – Wierzę, że Pan Bóg przez swoje słowo chce się z nami rozliczyć. Wszyscy otrzymaliśmy talent, którym jest wspólnota Ruchu Światło–Życie. Pewnie dla jednych jest on bardziej cenny, dla innych trochę mniej, ale jest wpisany w historię naszego życia. Pan Bóg wręczył nam ten talent. Warto się zastanowić, stanąć w prawdzie o sobie, w pewien sposób rozliczyć po to, aby zobaczyć, w jakim miejscu jesteśmy – mówił ks. Kędzia w homilii.

– Pan Bóg w swojej miłości i hojności jest tak niesamowity, że nawet jeśli nasze rozliczenie nie wypada zbyt dobrze, to dzisiaj mamy taki dzień, że po raz kolejny nam ten talent w dłonie składa. Warto, abyśmy wsłuchując się w Jego słowo, nie zmarnowali tego talentu w nowym roku formacyjnym, ale go pomnażali – dodał na zakończenie.

W czasie liturgii odbyło się uroczyste przekazanie posług we wspólnocie kolejnym parom przez symboliczne wręczenie płonącej świecy.

Podczas godziny świadectw, które wygłosiło troje młodych oraz dwie pary małżeńskie, padła zachęta do formacji i przemiany serca w kontekście przeżytych rekolekcji. – Całe cierpienie odeszło, kiedy zaufałem Jezusowi. On naprawdę chce pomóc. Postawcie wszystko na Niego – mówił Mateusz, który zmagał się depresją.

– Podczas rekolekcji rozpoczęła się we mnie nauka miłości do Kościoła, do Ojca Świętego i do kapłanów, bo to oni przynoszą nam Boga. Zrozumiałam, że moje życie w Kościele i wszystko, co robię, ma wypływać z pierwszej i najważniejszej relacji – tej z Bogiem. Nie bójcie się kończyć formacji podstawowej – zachęcała młodych Ola, która była na wakacyjnych rekolekcjach w Przemyślu.

Zapytany o zadania, jakie stoją przed wspólnotą w diecezji w nadchodzącym roku, ks. Kędzia bez wahania wskazał na ewangelizację. – Ruch Światło–Życie to marka sama w sobie. Nie trzeba nikomu jej specjalnie przedstawiać, bo nawet jeśli ktoś nie spotkał się z samym ruchem, to kojarzy nazwę. Ale nie możemy spocząć na laurach. Uważam, że powinniśmy jeszcze bardziej przyłożyć się do wymiaru ewangelizacyjnego naszej wspólnoty, odważniej wychodzić do ludzi i zapraszać nowe osoby do oazy – mówił kapłan.