Płock. Gdzie są dziś morale i duch rotmistrza Pileckiego?

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 13.05.2021 17:51

- Wielki patron niesie wielkie zobowiązania - mówił w Płocku do uczestników obchodów 120. rocznicy urodzin rotmistrza Witolda Pileckiego ks. kan. Andrzej Smoleń.

W uroczystości wzięli udział m.in. uczniowie szkół mundurowych. W uroczystości wzięli udział m.in. uczniowie szkół mundurowych.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

W kościele na płockim Wzgórzu Miłosierdzia z udziałem kombatantów, wojska - a zwłaszcza przedstawicieli 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej im. rotmistrza Witolda Pileckiego i ich dowódcy - służb mundurowych i płockich szkół mundurowych odbyły się obchody 120. rocznicy urodzin rotmistrza Pileckiego. Mszy św. przewodniczył ks. kan. Smoleń, zaś przy obelisku upamiętniającym bohatera złożono kwiaty.

Wśród uczestników uroczystości była Katarzyna Rabińska-Nowakowska ps. Kasia, płocczanka i sanitariuszka w powstaniu warszawskim, która ostatnio została awansowana do stopnia majora Wojska Polskiego.

- Wielki patron niesie wielkie zobowiązania - mówił do uczestników obchodów ks. kan. Smoleń. - Jakie zadania stawia przed nami ten patron i narodowy bohater? - pytał zwłaszcza młodych uczestników liturgii.

- On wskazuje przede wszystkim na postawę szczerego i autentycznego patriotyzmu i gotowości do złożenia ofiary za drugiego człowieka. Uczy godności i honoru polskiego oficera, niezłomnej postawy moralnej, czemu dał wyraz w czasie śledztwa i procesu. Uczy wreszcie głębokiej wiary i osobistej relacji z Bogiem. W taki sposób odnosząc się do rotmistrza Pileckiego, zachowamy i dziś jego ducha i morale - wyliczał ks. Smoleń.

120 lat temu, 13 maja 1901 r., w Ołońcu na północy Rosji urodził się Witold Pilecki, oficer ZWZ-AK, który w 1940 r. dobrowolnie poddał się aresztowaniu i wywózce do Auschwitz, aby zdobyć informacje o obozie. Po ucieczce z Auschwitz walczył w powstaniu warszawskim. W 1947 r. został aresztowany przez władze komunistyczne, a następnie skazany na śmierć i stracony. Dziś wciąż jest poszukiwane miejsce jego pochówku.