Zawierzeni św. Józefowi

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 20.03.2021 00:35

Sanktuarium w Oborach staje się miejscem zawierzenia - przed rokiem biskup płocki pielgrzymował tam pieszo i prosił Maryję w cudownej Piecie o obronę przed koronawirusem, teraz zwierzył diecezję św. Józefowi.

Wchodzących do sanktuarium czcicieli Matki Bożej Bolesnej św. Józef wita w bocznym ołtarzu, jakby wprowadzając w tajemnicę wiary i cierpienia przeżywanych w tym miejscu z umęczonym Jezusem i bolesną Matką. Jego obecność jest ważna przede wszystkim dla karmelitów, a ponieważ w Oborach mieści się ich nowicjat, św. Józef wprowadza młodych zakonników na ścieżki życia duchowego i zakonnego. Wchodzących do sanktuarium czcicieli Matki Bożej Bolesnej św. Józef wita w bocznym ołtarzu, jakby wprowadzając w tajemnicę wiary i cierpienia przeżywanych w tym miejscu z umęczonym Jezusem i bolesną Matką. Jego obecność jest ważna przede wszystkim dla karmelitów, a ponieważ w Oborach mieści się ich nowicjat, św. Józef wprowadza młodych zakonników na ścieżki życia duchowego i zakonnego.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Zawierzyłem dziś pod opiekę św. Józefa całą diecezję płocką, prosząc, byśmy umieli tak jak On pośród życiowych burz oddawać Bogu ster łodzi swego życia" - napisał biskup płocki na Twitterze.

Dlaczego na miejsce tego zawierzenia wybrał akurat Obory? - Dokonam tego aktu nie w katedrze, ale w waszym cichym, ukrytym pośród pól i łąk sanktuarium, gdzie św. Józef, uwieczniony w bocznym ołtarzu, prowadzi osoby tutaj pielgrzymujące do tajemnicy Piety - Matki bolejącej ze swym ludem, współczującej z jego niepokojami, solidarnej z jego troskami - mówił 19 marca bp Libera w oborskim sanktuarium. I zachęcał, aby przyjrzeć się wnikliwie postaci św. Józefa z bocznego ołtarza sanktuarium.

- To poważny i dostojny patriarcha. Długowłosy, z brodą i wąsami, okuty w srebrne blachy jak w zbroję, przypomina mazowieckiego, także dobrzyńskiego rycerza, gotowego do obrony bezbronnego Boga-Człowieka i Jego Matki. Ten prawdziwy mąż Boży, patriarcha i rycerz patrzy z uwagą na wszystkich zbliżających się do Matki Bożej Bolesnej, jakby pytał: "Z czym tu przychodzisz? Z jaką wiarą? Z jaką ufnością? Z jaką miłością?" - mówił.

W Oborach znajduje się jeden z najpiękniejszych wizerunków św. Józefa czczonych w diecezji płockiej. Jest on otoczony szczególnym kultem przez karmelitów i pielgrzymów, o czym świadczy srebrna sukienka na obrazie.

W 1717 r., a więc na samym początku istnienia sanktuarium, powstało tam Bractwo św. Józefa. W każdą środę jego członkowie spotykali się na modlitwie przy ołtarzu świętego patrona, a w domach modlili się do niego, zapalając specjalną lampę - znak pamięci i opieki Józefa nad rodziną i domem. Do dziś, niestety, bractwo nie przetrwało, ale do dzisiaj trwa nowenna dziewięciu śród do św. Józefa przed jego uroczystością przypadającą 19 marca.

- Powtarzamy często za św. Teresą z Ávili proste zaproszenie: "Idź do Józefa", a sam się przekonasz, jak jest on dobry i skuteczny. On jest potrzebny dla każdego stanu w Kościele: dla żyjących w celibacie i dla rodzin, dla wychowawców, cierpiących i umierających, dla ludzi w rozterce i dla pokrzywdzonych - mówi o. Piotr Męczyński, karmelita z oborskiego sanktuarium. - Teraz jest najwyższy czas, aby wrócić do św. Józefa, odkryć go na nowo w Kościele i w naszej pobożności - apeluje o. Piotr.