Od czego zacząć? Może od tęsknoty za prawdziwym oczekiwaniem... Są rodziny, które chcą w ciekawy sposób celebrować dni przed pamiątką narodzin Jezusa.
Warto, szczególnie w roku pandemii i izolacji, powalczyć o religijne rytuały rodzinne, aby pełniej przeżyć czas Bożego Narodzenia.
Agnieszka Małecka/ Foto Gość
W powodzi komercji, która dekoracjami, choinką i rubasznym Mikołajem ogłasza święta Bożego Narodzenia już po Wszystkich Świętych, czas Adwentu może minąć niepostrzeżenie. I wprawdzie hipermarkety co roku proponują na przykład kalendarze adwentowe z czekoladkami, to bardziej skłaniają one do łakomstwa niż do duchowego oczekiwania i przygotowania. Część rodziców, szczególnie najmłodszych pociech, decyduje się więc na samodzielne wykonanie takich kalendarzy adwentowych, w których akcenty zabawy i przyjemności byłyby zrównoważone religijnymi i duchowymi treściami.
Coraz głębiej
Franio miał swój pierwszy kalendarz w wieku trzech lat. − Miałam zrobić go samodzielnie, ale znalazłam w hipermarkecie przepiękny kalendarz w formie woreczków. Do tych woreczków włożyłam jednak swoje pomysły. To było niesamowite, jak Franio każdego dnia czekał na to, co znajdzie w środku. Aby trochę ułatwić mu zadanie, użyłam też figurki aniołka, który „pojawiał się” przy kolejnej kieszonce. Teraz włącza się też nasza młodsza córeczka, Tereska, która jest bardzo otwarta i szybko się uczy − wyjaśnia mama dwojga maluchów Aleksandra Koszewska, pedagog i nauczycielka.
Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.